Sprawy pozasportowe

Jak wy wypełnialiście karty wyborcze skoro nie potraficie czytać ze zrozumieniem? Referendum też było be, bo za dużo tekstu było do przeczytania?

Jeśli wolicie styl życia Ferdka Kiepskiego to jest wasz wybór. A co jeśli te 30% pensji które mi zostanie będzie równe 100% waszej?

Tak generalnie łykanie propagandowego straszenia partią przeciwną jest bez sensu. Ani PiS nie był kompletnie zły ani PO nie było kompletnie złe. Wydaje mi się nawet, że gdyby PiS rządził jedną kadencję albo długopis nie wygrał z gigachadem xD to ich rządy byłyby wspominane generalnie dobrze. To w drugiej kadencji mieliśmy całą tą kabałę z aborcją, dalsze rozpompowanie płacy minimalnej, kolejne socjale, szczucie na nauczycieli etc etc.
Dość przypomnieć, że 10 lat temu jak chciałeś sobie dorobić jako np student, dostawałeś absurdalne oferty w wysokości 5 zł za godzinę. Tak więc tak wspaniale pod PO niektórym to na pewno nie było.
A prezydent po krzesłach skakał i wołał shogunów xD
Problem w tym, że to wszystko poszło tak daleko, że płaca minimalna dorównuję obecnie wynagrodzeniom osób wykwalifikowanych. Nie mówiąc już o tym, że ceny produktów od tamtego czasu wzrosły chyba 2 krotnie.

@Manero no właśnie :smiley: teraz każdy kto krzyczy, że państwo absolutnie nie powinno się wtrącać w kwestie rynku, niech sobie odpowie, czy poszedłby pracować za takie pieniądze. Państwo w jakimś stopniu powinno dbać o obywateli. Ale nie tak jak PiS głównie o swój elektorat aby głosy się zgadzały. I to niestety kosztem reszty.

1 polubienie

W 2005 roku po maturze poszedłem dorobić w TESCO przed pójściem na studia. Stawka dzienna 3.2 zł brutto za godzinę, stawka nocna 3,6 zł brutto za godzinę. BRUTTO. Do końca życia te pieniądze zapamiętam. I nie, chleb nie kosztował wtedy 10 groszy :smiley:

5 polubień

Mało prawdopodobne, ale to i tak byłbyś frajer tyrając za ułamek kwoty widniejącej na umowie.

Dobrze, że jedyne słuszne media zadbały w reklamach o to, żebyś wiedział które rubryczki w referendum wypełnić. Nawet pytań nie musiales czytać :slight_smile:

1 polubienie

Wolę być frajerem w Lexusie niż tyrać do pośredniaka tramwajem.

To było dobre :slight_smile: i za taką uszczypliwość like.

Ale wiesz, że to zależy od tego ile zarabiasz. Jeśli zarabiasz ponad 20 koła na miesiąc i cieszysz się że doprowadziłeś AŻ 70% procent podatku No to przykładny z ciebie socjal-demokrata. Odprowadź natomiast 70% z minimalnej to się przekonasz, że nie ma to sensu.

Generalnie chyba w większości krajów wysokość procentowa podatku jest zależna od zarobków. Podobno przed Reaganem w USA było to aż 90% w przypadku najbogatszych. Za dużo? Gdybym był w grupie najbogatszych pewnie bym tak uważał. Niemniej pewnie zawsze najbardziej ‚poszkodowani’ są ci tuż nad progiem zwiększającym procent.

naprawdę sądzisz, że to uczciwe że musisz oddać ponad 2/3 tego co zarobisz? Rozumiem, twój tok rozumowania, że wolisz oddać 70%, niż nie mieć pracy, ale serio nie widzisz innych możliwości czy pogodziłeś się już z rolą niewolnika i Ci wygodnie?

Edit:

  1. Zarabiacie najniższą krajową: 3490 PLN i zostaje wam z tego na życie: 1047 PLN. Do tego dochodzi powiedzmy 800 PLN socjalu.
  2. Nie pracujecie w ogóle. Wasz dochód wynosi 0 PLN i żyjecie z socjalu dajmy na to 2000 PLN a więc wyższego niż opcji 1.

poważnie pytasz czy lepiej zapieprzać za 1847zł czy się obijać za 2000zł?

Partia która narzuci 70% w podatkach od najgorzej zarabiających nie utrzyma się zbyt długo. Chyba że wprowadzi wszelkiej maści “plusy”.

Ciekaw jestem w takim razie waszego zdania. Macie do wyboru dwie opcje:

  1. Zarabiacie najniższą krajową: 3490 PLN i zostaje wam z tego na życie: 1047 PLN. Do tego dochodzi powiedzmy 800 PLN socjalu.

  2. Nie pracujecie w ogóle. Wasz dochód wynosi 0 PLN i żyjecie z socjalu dajmy na to 2000 PLN a więc wyższego niż opcji 1.

Ważna uwaga. Zakładam że nie istnieje szara strefa, bo każdy może napisać że woli opcję 2 i tyrać na czarno. O taki wybór mi chodziło od początku.

Ankiety nie zakładam. Kto chce ten się wypowie z uzasadnieniem.

Wg mnie trochę źle postawione pytanie. W pierwszym przypadku kwota 1847 to kwota na życie, a w drugim od 2000 trzeba jeszcze odjąć tę samą kwotę, którą odjąłeś od zarobku brutto i otrzymałeś 1047.

2 polubienia

Nawet jakby weszły do rządu jakieś sensowne głowy to i tak jak zobaczą ten pierdolnik w budżecie to minie kilka dekad zanim będzie w miare dobrze. Mam nadzieję że chociaż mój 4-letni syn nie będzie w przyszłości niewolnikiem.

Nawet nie wiesz jak bardzo. Z jednej strony zapieprzasz ale nikt nie mówi że będziesz tyle samo zarabiał do końca życia. Zdobywasz umiejętności i kontakty a za kilka lat jesteś ekspertem z dużo większą pensją. Nawet jak robisz w budżetówce to możesz za parę lat zmienić ścieżkę kariery. Mam w firmie kolegę który był nauczycielem angielskiego a teraz robi u nas super szkolenia z “Business English” i idzie cały czas w górę. Życie na socjalu powoduje że jesteś zdany na łaskę i niełaskę rządzących. Oczywiście ma to też swoje plusy bo możesz ten czas poświęcić np. rodzinie.

Słuszna uwaga, ale ta kwota do odjęcia pewnie będzie niższa bo nie finansujesz tych piramid finansowych: ZUS i NFZ.

6 polubień

Jedyną alternatywą w tym momencie jest PL2050 (nie mylić z Trzecią Drogą). Jedyna partia która wprowadziła naprawdę świeżą krew - na 33 posłów aż 26 debiutantów. Postawili na lokalnych aktywistów, którym w życiu chodzi o coś, a nie tylko jak dowalić jednym albo drugim. Jeśli porównamy sobie to z Nowoczesną albo Kukizem, kogo oni wprowadzali w 2015 r., to jest to zdecydowanie nowa jakość. Osoby nieumoczone w polityce, w aferach (poza Petru, którego angaż był imo błędem w strategii), szanowane na szczeblu lokalnym.

Jest to też jedyna partia która mnie jeszcze nie zażenowała w tym tygodniu, podczas gdy i KO, i Lewica, i PiS, i PSL mają na swoim koncie już sporo idiotycznych przepychanek i głupich wypowiedzi w mediach i wpisów na Twitterze. O burdelu w Konfederacji nawet nie wspominam. Od kilku dni obserwujemy cyrk na kółkach w którym PL2050 wyrasta na ostoję normalności i na partię która faktycznie chce się wziąć ostro do roboty, czego nie można powiedzieć o odgrzewanych kotletach z KO, ani o krzykaczkach z Lewicy.

Zaraz powiecie, że to odłam KO, ukryta opcja Tuskowa itd… Nie zgadzam się z taką oceną. Nie działa na ich korzyść koalicja z PSL-em, ale nie mieli wyjścia. Tusk i KO poprzez narrację o 1 liście i nagonce na mniejsze partie, skutecznie spychała i zepchnęłaby pod próg i PL2050 i PSL, jeśli nie połączyłyby sił. A nawet jeśli próg by przekroczyli, byłyby to wyniki na poziomie kilku, max. kilkunastu mandatów. Jednocześnie Hołownia od początku nie planował przystępowania do jednej opozycyjnej koalicji, bo chce być niezależny - wie, jak skończył Petru, Kukiz czy Giertych. Tak naprawdę to PL2050 od momentu powstania było największym wrogiem KO. To ich Tusk musiał spacyfikować, żeby utrzymać drugie miejsce na scenie politycznej, i to zneutralizowanie tego zagrożenia było głównym zadaniem dla Tuska, kiedy z powrotem obejmował władzę w partii, a nie wygrana z PiS-em, bo wiadomo było od początku, że żadnych wyborców PiS-u nie przejmie. Dlatego uważam uznawanie PL2050 za przybudówkę KO za nieporozumienie.

Będę się uważnie przyglądał działaniom PL2050 w nadchodzącej kadencji. Póki co Hołownia prowadzi partię bardzo racjonalnie i skutecznie (w co wątpiłem z uwagi na brak doświadczenia), jednak teraz dużo trudniejszy etap. Dużo łatwiej mówi się o tym jaki to ten PiS zły, a trudniej wziąć odpowiedzialność na swoje barki i sprostać zadaniu współrządzenia państwem, zwłaszcza mając obok siebie takich komediantów jak KO i Lewica. Spodziewam się jednak, że jeśli podołają wyzwaniu, to w najbliższych latach staną się pierwszą siłą od 18 lat, która będzie w stanie rozbić duopol.

Chciałbym w to wierzyć bo z braku laku to im zaufałem, ale miałem nadzieję że Kukiz 15 z ludźmi takimi jak Tyszka czy Apel którym się chciało też coś zmieni. A wyszło jak wyszło.
Boje się że takie stare wygi o śliskiej moralności jak PO ich zjedzą.

Co do Petru. Nie uważam go za błąd jeśli chodzi o strategię 2050. Dwa razy zgasił Memcena jak peta. Ostatnio u Mazurka też dał radę pomimo tego że Mazurek kocha PiS.

Swoje za uszami ma ale kto wie, może przeżyje swego rodzaju odrodzenie. Na szefa partii się nie nadaje ale jako szeregowy członek partii może mu się uda.

4 polubienia

Tu nie chodzi o samą kontrolę nad parlamentem. PiS zaczął podporządkowywać sobie władzę sądowniczą, zniszczyli trybunał konstytucyjny obsadzając tam takie tuzy jak Pawłowicz, zniszczyli KRS, utworzyli Izbę Dyscyplinarną w SN by karać niewygodnych sędziów. Do tego kupili nielegalnie programy szpiegujące i używali ich do szpiegowania opozycji. Coś takiego było za Tuska? Nie! Kaczyński chciał z nas zrobić Białoruś i możliwe, że by to zrobił gdyby dostał kolejną kadencję

Ja już zaakceptowałem, że rząd nas okrada z podatków i zarabia na tym miliony. Niech się bawią za nasze! Ale trójpodziału władzy nie mają prawa tykać

7 polubień

Hehe, bo Tusk wcale nie miał układów z sędziami, jak chocby pokazała trójmiejska afera z sędziami na telefon, albo taśma Neumanna. PO wcale też nie chciało przed upływem swojej władzy wybrać awansem 2 sędziów do TK, mimo, że kadencja urzędujących wygasała dopiero po rozpoczęciu kadencji przez nowy parlament.

Niestety sędziowie są tylko ludźmi, więc sa podatni na popełnianie zwyczajnych przestępstw i jakaś kontrola sądownictwa, a raczej sędziów musi być. Patologią jest nieposiadanie takiego organu, ale niestety patologią okazuje się byc taki organ we władzy polityków.

Naiwnym jest też sądzenie, że służby za PO nie inwigilowały społeczeństwa. Zwłaszcza, że przecież była inwigilacja dziennikarzy

Prawda jest taka, że u nas prawdziwego trójpodziału władzy nie ma od dawna, bo sędziowie od długiego czasu działają w komitywie z politykami, z tym, że PiS zrobił jak wszystko w swoim stylu -topornie, bez ogłady, wytoczył działa i zaczął robić porządki na swoją modłę z myślą, że im wszystko wolno, bo przejęli władzę

1 polubienie

Plwam z pogardą na ludzi, którzy mając możliwości fizyczne do pracy siedzą na socjalu w domu. Dla mnie ci ludzie nie są warci powietrza którym oddychają. Co innego osoby upośledzone umysłowo czy ruchowo, dla których praca jest bardzo utrudniona czy wręcz niemożliwa - tutaj oczywiście należy się pomoc. Ale chłop dwa na dwa i on codziennie do 10 w barłogu?? Nie raz już usłyszałem od takich istot, że jestem frajer, bo pracuje… Oj wjechałbym z miotaczem…

Odpowiedzi na pytanie mniemam się domyślasz :wink:

Jestem zdania, że jakiekolwiek plusy powinny być dla ludzi pracujących i nie w formie gotówkowej.

@kokso - nikt z ustępującej władzy nie pójdzie siedzieć. Nie poszli ci z PO, nie pójdą ci z PISu. PIS nie rozliczył lewicy (od 2005), PO nie rozliczyła PIS od 2007, PIS nie rozliczył PO od 2015 i podobnie będzie dzisiaj. Owsiak siedzi?? Co roku jest w Kostrzynie/Czaplinku. Sikorski siedzi? Na Twitterze prawie wojnę rozpętuje. Wiara w to, że nowi powsadzają do więzień tych starych to dla mnie jest jakiś wyższy poziom naiwności (bez urazy).

2 polubienia

3 polubienia

Żeby pogodzić wszystkich napiszę, że ostatnio to w Polsce rządziła elita z prawdziwego zdarzenia jakieś 450 lat temu. Tandem król Stefan Batory i kanclerz wielki koronny Jan Zamoyski potrafił realizować polską rację stanu. To myśmy kreowali politykę i to nasi sąsiedzi musieli się z nami liczyć. Potem było tylko gorzej. To jaki jest poziom elity politycznej - wszyscy widzą. Najlepiej było to widać podczas tzw. debaty w TVP kiedy dwaj premierzy raczyli się złośliwościami jak chłopaki z podstawówki… Za naszego życia nie ma szans na to, że faktycznie będą rządzić ludzie którzy się do tego nadają

1 polubienie

Przecież Batory nie mówił nawet dobrze po Polsku.:slightly_smiling_face: ja bym powiedział, że jeszcze JIII Sobieski.:slightly_smiling_face: