Sprawy pozasportowe

Nie no wspominalem, mam dwa spalinowe i jednego elektryka. :slight_smile:
Ja nikomu nie bronie uzytkowania ICE, jestem nawet przeciwko zakazowi, ktory ma wejsc w zycie w 2035 roku. Zwyczajnie nie lubie kiedy ktos pisze absurdy, wrzuca falszywe informacje czy kłamie, glownie o to chodzi. Sam robiac reaserch na temat BEV trafialem na takie informacje i ktos moze jeszcze potraktowac takiego czlowieka powaznie, to szkodliwe.

No dobrze, ja zrobie ta sama trase w 25 minut dluzej, zgadzam sie w 100%. Ile wydasz na paliwo? Ja wydam 0 na tej konkretnej trasie, a w calym roku pewnie kilka lub kilkanascie tysiecy mniej. Takze cos za cos. Mam tak w zyciu, ze lubie kalkulowac oplacalnosc roznych rzeczy. Ktos powie, ze to idiotyczne kalkulowac oszczednosc kupujac auto za 300 koła. Ja nie uwazam tego za idiotyczne, jezeli mam dwa produkty o zblizonych parametrach, ale na jednym z nich moge zaoszczedzic 50k to nie rozumiem dlaczego mialbym wybierac ten drugi produkt, niezaleznie od tego ile mam pieniedzy.

  • Lżejszy.
  • Większy.
  • Obojętne, ma byc w przedziale 300-600km, inne wartosci sa mi obojetne bo nie porywam sie na robienie dystansow 600+ km na strzala.
  • Szybsze ladowanie/tankowanie.

No to teraz to itd. bo zapomniales dopisac:

  • Wolisz samochod dynamiczniejszy czy wolniejszy?
  • Wolisz lepsza elastyke prowadzenia czy gorsza?
  • Wolisz wiekszy bagaznik (bagazniki) czy mniejsze? (bo juz chyba ustalilismy, ze BEVy maja wieksze)
  • Wolisz wiecej wydawac na paliwo czy mniej?
  • Wolisz slyszec uturbione 1.4 czy wolisz cisze podczas podrozowania?
  • Wolisz wsiadac do zmrozone/goracego auta czy do temperatury pokojowej?
  • Wolisz odszraniac i “skrobac” szyby czy wsiadac i jechac w zimie?
  • Wolisz jezdzic na stacje 2x w miesiacu i tracic 10-20 minut na kazde tankowanie czy ladowac sie pod domem/z slupka (to akurat wzgledna przewaga, nie kazdy ma dostep)
  • Wolisz robic po kilka przegladow w roku i za nie placic czy nie?

Itd.

No mozna tak wymieniac bez konca.

Totalnie subiektywnie, z mojego punktu siedzenia natomiast liczy sie przede wszyskim elastycznosc napedu, dynamika jazdy i ekonomia przy tak mocnym samochodzie (lubie szybkie auta). Dzienny koszt dojazdu do pracy 500 konną Teslą to 8,5PLN (realnie mniej bo 3x dziennie laduje za darmo), dzienny koszt dojazdu do pracy 300 konną Giulia (przy podobnej dynamice jazdy bo taka sama jest nieosiagalna) to 41PLN + stracony czas na tankowanie bo nie mam stacji po drodze. Pozostale zalety to juz fajne dodatki, a drobna wada w postaci dluzszego czasu dojazdu na wakacje o 1h dwa razy w roku to dla mnie zadna wada. Jezeli walisz po 1000km na strzala, uwielbiasz zapach spalin, ekonomia nie ma dla ciebie znaczenia bo i tak jestes milionerem, ale przy tym lubisz jezdzic powolutku to tak, naped ICE bedzie dla ciebie lepszy. Kwestia, ze tacy ludzie istnieja glownie w internecie bo sa to abstrakcyjne przyklady.

Probujesz mi wmowic jakies “fakty” na temat pojazdow elektrycznych (nie do konca wiem skad zaczerpniete), kiedy ja literalnie mam taki w zasiegu wzroku i uzytkuje go na codzien, wiem jakie jest zuzycie, jakie sa czasy przejazdow, wielkosc, wygoda i tak dalej. Fenomenalne. :smiley:

• wolę samochód lepiej się prowadzący ( spalinówka wygrywa)
• więcej miejsca na bagaże, nogi itd na tej samej platformie w tym samym segmencie ( spalinówka wygrywa)
• koszt paliwa prądu ( elektryk wygrywa na ten moment, ale szybko to się może zmienić)
• wolę słyszeć uturbione auto ( spalinówka wygrywa)
• spalinówki też można z telefonu ogrzewać przed wyjazdem, nie kumam tego argumentu
• czas ładowania/tankowania ( spalinówka wygrywa)
• częstotliwość ładownia/ tankowania ( spalinówka wygrywa)
• przeglądy ( elektryk wygrywa) robię co 2 lata za
• długowieczność ( spalinówka wygrywa) zadbany silnik może śmigać bez większych wahań w spalaniu 20 lat, spróbuj to zrobić tak z baterią bez wymiany :wink:

Wybór subiektywny, ale spalinówka ma o wiele więcej zalet.

Elektryki też są ok, ale ten moment gorsze.
Ja mam wrażenie jak ty byś chciał mnie przekonać, że iPhone z gorszym czasem na baterii, droższy, z mniej płynnym ekranem itp jest lepszy od topowego Androida :stuck_out_tongue::stuck_out_tongue:

Jestem w stanie uwierzyć, że jesteś zadowolony z posiadania elektryka/iPhona, ale ciężko mi byłoby mi wmówić jego zakup, gdzie mam lepsze tańsze alternatywy.

Przyznam na pewno jedno. Sam posiadasz elektryka, ja jeździłem okazjonalnie. Może jakbym pojeździł dłuższy czas na niektóre wady bym przymknął oko, może bym zainwestował w ładowarkę w garażu, mam dziecko i żonę, więc dziadkowa jazda na autostradzie też już mi tak nie przeszkadza, to samo przerwy.

Na ten moment cieszę się, że nie muszę szukać rozwiązania tych problemów, bo ich nie mam.

3 polubienia
  • Ja wolę się nie spalić w pożarze samochodu, którego temperatura przypomina piec hutniczy.
  • Przy drobnej stłuczce nie mieć szkody całkowitej.
  • Mieć zasięg dłuższy niż granice miasta 15 minutowego.

Cała zabawa z dyskusją z lewakami może się zamknąć w tym, że nam nie przeszkadza, żebyście jeździli tym badziewiem. A Wy chcecie na wszystkich to wymusić.

Ja np wole slyszec V8 niz cisze.
Nie wyobrazam sobie, zeby nie bylo V8 juz, a wszystko wlasnie zmoerza w tym kierunku niestety. Juz nawet challenger tylko elektryczny bedzie.
A co do szybszego to fakt, ze to trzeba oddac elektrykom, ze maja odejscie. Ale nowe m5competiton ma miec 2.7 do setki ( i tak wiem, ze to hybryda bedzie)

Gdyby 120 lat temu był internet to dyskusja byłaby dokładnie taka sama. Że koń lepszy bo go nakarmisz na każdej łące a w promieniu 100 kilometrów tylko dwie stacje, koń lepszy bo tańszy i dostępny dla każdego.

Czy się to komuś podoba czy nie to stoimy na krawędzi kolejnej transformacji. Samochody spalinowe powoli będą odchodzić do lamusa. Jasne że obecnie są nadal lepsze od elektryków pod wieloma względami. Ale właśnie na tym polega rozwój, pierwsze modele zawsze mają problemy wieku dziecięcego które z czasem zostaną rozwiązane.

Dzisiaj nikt nie myśli o podróży koniem a za 10-20 lat nikt nie będzie myślał o podróży samochodem spalinowym.

3 polubienia

Ja mam v8 i lubię ten dźwięk motoru. Oraz nie uważam, że jest wolny, jak to Aldor sugeruje. Poza tym Aldor to jakiś bogol jak sobie trzyma Tesle czy Giulie, a przeciętnego zjadacza chleba nie stać na eletryka nowego czy używanego, w przeciwieństwie do spalinówek. Już nie mówiąc o żenujących zasięgach, masie, małej stłuczce powodującej że samochód idzie na złom, czy tych samozapłonów.

Dokładnie, ludzie by powiedzieli że ja sobie tym koniem jeszcze pojeżdżę i poczekam aż te całe samochody będą tańsze, łatwiej dostępne, czy to się nie psuje. Teraz też ludzie wolą sobie poczekać. A przede wszystkim ludzie nie lubią jak się im coś narzuca

Cóż z tego przyśpieszenia, jak kwestią czasu są limity w miastach do 30kmh ale i ogólnie raczej tendencja będzie szła w kierunku obniżania dopuszczalnej prędkości niż jej podnoszenia przy jednoczesnym wzroście mandatów. A też podejrzewam że takie butowanie elektryka co chwilę bardzo mocno skróci zasięg

Prawda to? Wcześniej o to pytałem

1 polubienie

Zdecydowanie dłużej niż 10-20 lat. Na obecną chwilę samochody elektryczne są na wielu polach po prostu słabsze od spalinowych i dodatkowo droższe. Nie wiem co ma na celu chwalenie się możliwościami elektryka za pół miliona jak jest to auto zwyczajnie niedostępne dla większości ludzi. A te wersje dla mniej zasobnych portfeli (choć wciąż mówimy o bardzo wysokich kosztach) nie zdają egzaminu w porównaniu do napędu klasycznego. Oczywiście, że wszystko zależy od stylu życia i jeśli ktoś potrzebuje auta do poruszania się tylko po mieście lub pokonuje niewielkie odległości to najprawdopodobniej elektryk mu wystarczy. Choć nawet w mieście przy ogólnym braku dostępności miejsc do ładowania auta jest problem. Nie każdy mieszka w nowym budownictwie z halą garażową zaopatrzoną w gniazdka przy każdym stanowisku (a nawet jak ma to niekoniecznie hala garażowa spełnia odpowiednie wymogi, aby bezpiecznie ładować tam elektryki). Co z osobami mieszkającymi w starych blokach/kamienicach, którzy parkują auto pod chmurką, niejednokrotnie na tyle daleko od swoich okien, że nie przeciągnie sobie kabla.

Czy budżetową wersją elektryka zrobię dystans Warszawa-Wrocław bez koniecznośco postoju co najmniej 30 minutowego na ładowanie auta? Zwłaszcza zimą kiedy jadę z dzieckiem i musze utrzymywac odpowiednią temperaturę w kabinie? Porównywanie wypadów z Polski do Włoch, gdzie faktycznie wydłużenie przejazdu o 1,5 godziny w perspektywie około 15godzinnej jazdy nie wygląda źle, ale kiedy trzeba dołożyć te dodatkowe 30 minut (lub więcej jeśli będzie kolejka do stacji ładującej) przy podróży około 3 godzinnej to już robi się słabiej

100 lat temu nikt nie zmuszał posiadaczy koni do przesiadania się do samochodów. Nikt nas nie zmuszał do kupowania komórek i rezygnowania z telefonów stacjonarnych. Nikt nam nie kazał zmieniać walkmany na odtwarzacze CD, potem mp3 i tak dalej. Na tym właśnie polega postęp- nowe rozwiązania z czasem okazały się wygodniejsze niż stare odpowiedniki i dlatego tamte poszły do lamusa. Dajmy się rozwijac elektrykom i jesli faktycznie osiągną taki poziom zaawansowania, że będą przedstawiały więcej zalet niż auta klasyczne to ludzie sami zaczną z nich rezygnować. Bez sztucznego nakręcania rynku nawet nie tyle co dopłatami do elektryków, bo taka formę zachęty jestem w stanie zrozumieć, co utrudnianiem życia posiadaczom klasycznych samochodów

Kolejna kwestia to czy sieci w ogóle wytrzytmają takie obciązanie gdyby drastycznie wzrósł odsetek elektryków. To dodatkowo wymaga gigantycznych nakładów na modernizację sieci energetycznych, bo żaden system obecnie tego by nie wytrzymał. Osobiście większe nadzieje pokładam w silnikach spalinowych zasilanych wodorem. BEVy wg mnie okażą się ślepą uliczka rozwoju motoryzacji, ale czy wodór tez taka nie będzie to nie wiem

4 polubienia

No dokładnie, kiedyś oglądałem test Skody elektrycznej, która miała zasięg 300 km, ale w idealnych warunkach jadąc stała prędkością 100 km/h. Gość jechał tym nad morze 3 razy musiał ładować, bo mu zasięg spadł do 200 km. Nie był zachwycony.
Z tymi stłuczkami, to bardzo łatwo uszkodzić baterię, a koszt nowej jest ogromny.
@roberthum podpisuję się pod twoim postem nogami i rękami.

Nic dodać , nic ująć.

1 polubienie

Tylko nikt nikogo do tego nie zmusza.
Pokaż mi tę ustawę, która obliguje Cię do nabycia samochodu elektrycznego?

Nie trzeba tworzyc ustaw o konieczności kupna samochodow elektrycznych. Mozna robic to posrednio uprzykrzajac zycie - uderzanie w portfel poprzez tworzenie nowych oplat za posiadanie auta spalinowego. Tworzenie stref w miastach, w ktorych powoli beda wykluczac wjazd autom z silnikami spalinowymi pod grozba mandatu, czy finalnie zakaz rejestrowania nowych aut spalinowych co spowoduje, ze bedziesz musial ograniczyc sie tylko do rynku wtornego i tylko do takich modeli, ktore byly wczesniej zarejestrowane w UE. Jesli nie jest to przymuszanie kierowcow do zmian auta na elektryka to nie wiem jak to inaczej nazwac

3 polubienia

Problem w tym że takie zmuszanie występowało od zawsze. Uwaga: np. zakaz poruszania się koniem po centrum miasta. Brzmi znajomo, co nie?

1 polubienie

Dalej masz wybór. Możesz samochodu nie kupować, możesz z samochodu nie skorzystać, możesz się wyprowadzić, możesz kupić samochód używany.

Mkzesz sie wyprowadzic lub nie korzystac z samochodu… To jest tak absurdalny argument, ze nawet tego nie warto komentować

2 polubienia

To nie jest żaden wybór. Wyborem jest możliwość kupna samochodu spalinowego lub elektrycznego wedle uznania

3 polubienia

To jest ciekawa kwestia. Mozesz przytoczyc jakies przyklady kiedy takie zakazy byly wprowadzane?

E: @Flymf interesujace. Ciejawe jak kwestia takich zakazow wyglada w Polsce

Przytoczę oryginalną wersję:

“The twentieth century saw the gradual decline of horsepower, with horse traffic banned on many streets in London in the 1920s and 1930s, and the motor vehicle replacing horsepower especially following the Second World War. However, horses continue to work in London. The City of London police can still be seen patrolling the city regularly on horseback, and the Household Cavalry are still housed at Hyde Park and are a constant presence at Horse Guards.”

źródło: London Horsepower - London Picture Archive

Ruch konny został zablokowany przez władzę miasta m.in z powodu zanieczyszczeń które konie pozostawiały :wink:

Całą tą jałową dyskusję mogę skwitować w jeden sposób: elektryczna to może być szczoteczka do zębów a nie samochód. Wszystko w temacie.

3 polubienia