Sprawy pozasportowe

Nie będę leakował gdzie mieszkam, ale serio jest to niebezpieczna okolica i nie wymyślam XD

Wielu moich znajomych było pobitych, ja sam wiele razy się ocierałem o wp****l

Mi kiedyś w plenerze grozili ze mnie zabiją i wyglądali na zdolnych do tego ale w końcu odpuścili

No ogólnie nieciekawie jest i po magistrze się wyprowadzam

Czyli najgorsze co ciebie spotkało to sama groźba wpierdolu czy zabicia.

W Londynie masz dzienne statystki gwałtów czy ataków nożem, często śmiertelnych.

W Polsce jest patologia, ale porównując do krajów gdzie masz większe ilości islamistow czy murzynów to serio jak Disney land :joy:

Zupełnie inna skala problemu.

@Ewagim dobre, dobre :joy:

1 polubienie

Francję sporo będą kosztować te zamieszki…

2 polubienia

No mnie osobiście tak, wielokrotnie się to zdarzało, ale tak

O znajomych już tego nie mogę powiedzieć, na szczęście wszyscy żyją, ale wielu z nich było już pobitych lub byli bliscy walki z gościem któremu z wewnętrznej kieszeni wystawała maczeta i pani w sklepie go uratowała wypraszając ich i zamykając sklep z kolegą w środku

Wiadomo że w Londynie jest groźniej niż tu gdzie mieszkam, ale to nie zmienia faktu, że tu nadal jest niebezpiecznie i nieciekawie XD

Edit: @Ewagim o dziwo nie XD chociaż też jak tą historię usłyszałem to pomyślałem od razu Kraków??

Czy mówisz o Krakowie?

1 polubienie

Na tym rankingu, który tu został wyżej zamieszczony Polska jest tuż pod Szwecja i znajduje się również nad Holandia czy Belgia, a % osób o innym kolorze skóry jest znacznie mniej u nas, więc nie jestem przekonany co do tej “reguły”

@radzimordka XD Skąd Ty się wziąłeś, Twoje życie to jakieś trudne sprawy - maczety w kieszeniach, pobicia, groźby śmiertelne…

3 polubienia

Fajne miasto. Mieszkałem tam przez 5 lat. Tylko raz się biłem i to w centrum. Gdzie po 2/3 w nocy większość najeb*na jak szpada.

A radzimordka i jego koledzy może porostu są nielubiani w tych swoich okolicach i stąd tak duża skala agresji. Bo serio aż ciezko w to uwierzyć.

1 polubienie

Jestem skąd jestem, opowiadam to co widziałem albo słyszałem od przyjaciół

Chciałbym żeby było inaczej ale co zrobić

Mieszkam w mieście powyżej 100 tysięcy więc na pewno losowe dresiki z ulicy nie wiedzą kim jestem XD

A no to już większe miasto faktycznie.

@radzimordka

Zacząłeś dyskusję rozsądnie ją argumentując o zmianach w języku, negatywnym zabarwieniu, itd, ale już błagam - nie odlatujmy z tym czającym się niebezpieczeństwem w Polsce. Jeśli miałeś okazję podróżować po świecie lub nawet po samej Europie, to na pewno zwróciłeś uwagę, że tam przechadzanie w nocy w ciemnych zaułkach nie wiąże się z co najwyżej wewnętrznym niepokojem, bo dzień wcześniej obejrzałeś jakiś horror, tylko z realnym niebezpieczeństwem.

We Francji, UK czy we Włoszech (głównie w większych aglomeracjach) wejście do niektórych dzielnic, szczególnie w nocy, równa się rozbojowi. Nie mówiąc już o krajach Ameryki Południowej - gdzie tam się to równa niemal śmierci. A i na Copacabanie, mimo, że to jedna z bezpieczniejszych dzielnic Rio, w nocy nie wyjdziesz na plażę. Niebezpieczeństwo w kraju nie równa się groźbie wpierdo*u od pijanego kolesia wychodzącego z klubu, tylko temu, że w ogóle nie wyjdziesz swobodnie w nocy, temu, że wszyscy w okolicy patrzą na Ciebie spod byka, czy temu, że nie chce tam się zatrzymać taksówkarz. Pomijam sprawę, że dużo osób z zagranicy akurat bardzo chwali bezpieczeństwo w Polsce.

3 polubienia

Ruda Śląska ma swoje problemy ale bez przesady

1 polubienie

Rozmowa zeszła na inny temat po prostu

Aczkolwiek pisząc o tym co się działo w miejscowości której mieszkam nie miałem na celu stawiać Polski jako jednego z najniebezpieczniejszych krajów Europy czy świata, tylko nawiązałem do własnego wpisu o tym, że nie czuje się tutaj bezpiecznie

Wiem że są kraje ma świecie, w których jest dużo groźniej i zgadzam się z twoją wypowiedzią

Subiektywnie jednak patrząc, myśl o tym, że w Ameryce Południowej jest tak mega groźnie nie sprawia, że wracając w nocy do domu przestaje czuć niepokój że zaraz zza rogu wyjdzie jakiś dresik i mi naklepie
Aczkolwiek wszystko co opisuje jest subiektywne i odnoszę to wyłącznie do siebie i swoich znajomych

Oczywiście, że bym tak nie powiedział, bo nigdy bym nie miał pewności, że ktoś nie złożyłby donosu do sądu o rasizm. To chyba logiczne. Nie mam ochoty się sądzić przez kilka lat o takie coś.

to jakiego słowa można używać? Czarny? Kolorowy- to nie bardzo. Afro-amerykanin? a jak jest z Afryki to co afro-afrykanin?
A co z tymi hindusami, którzy w którymś tam regionie są czarniejsi niż afrykanie i nic wspólnego z Afryką nie mają?

Może to Wrocław? Kumpel parę razy tam dostał wpierdol, głównie dlatego że mieszkał na trójkącie i ma 162 cm wzrostu xd ja przy moim 195 nigdy nie byłem zaczepiony nawet, a Pudzianem nie jestem. A jak widzę z daleka podejrzanych typów, to ich obchodzę z daleka, po co kusić los? A w Zachodniej Europie to są całe dzielnice, gdzie możesz wpier*dol obskoczyć, nawet nie ma jak uciec. Znam ludzi, którzy wrócili z np Frankfurtu nad Menem, bo bali się tam żyć, i narzekali, że,muslimy", jak oni nazywają Arabów, w tym czarnych muzułmanów, są wszędzie. Żeby wrócić do zapyziałej Polski z Pisem na czele, to naprawdę musieli czuć się tam niebezpiecznie.

Wrocław to akurat jest mega bezpieczne miasto. Trójkąt to klasyk, jaki ma każde, co najmniej średnie miasteczko, czyli stare kamienice (ewentualnie zamień na potężne blokowiska), przed którymi godzinami przesiaduje sporo twarzy wyglądających na owoc kazirodczego związku.

2 polubienia

Juze, wiesz, że też mam takie spostrzeżenia? :fearful: te grupy serio mocno skrajne lewackie, jak się ich posłucha, odznaczają się z tego co zauważyłem bardzo mocną bezwzględnością względem grup które nie są za nimi. Całe szczęście głównie słowną ze względu na ich możliwości. No i wiarą w komunizm. To najważniejsze :sweat_smile::sweat_smile:

Cudowny komentarz :sweat_smile:

@Fanlive94
Ale tak to właśnie wygląda. Ja dosłownie kilka dni temu w mojej miejscowości co każdego prawie znam, i zawsze spokojnie się przechadzałem bo czy chuligan czy nie to raczej mój znajomy, pierw spotkałem gościa co go pierwszy raz na oczy widziałem. Miał jakiś problem ale pogadaliśmy i nawet sobie zbiliśmy pione. Po czym dosłownie 200 metrów dalej spotkałem kolejnego z motylkiem w dłoni. Tym razem znajomego co go z 10 lat nie widziałem. Dość, że schował ale coś mu się poprzestawiało i poszedł ze mną na pięści.

2 polubienia

No nawet w takim Opolu, lepiej się na Metalchemie wieczorem nie kręcić, bo wspomniani panowie mogą mieć z tym problem xd tak jeszcze z bezpieczeństwem, to mi się przypomniała opowieść kolegi, który mieszkał kiedyś w bloku pełnym Cyganów. Teoretycznie przerąbane, ale oni go uznali za swojego i mówili, że w razie czego ma ich wołać. To mówił, że drzwi do mieszkania nie zamykał, bo miał monitoring osiedlowy, a jak raz go napadła grupa drechów, to po chwili przyjechała czarna beemka pełna przypakowanych byczków o ciemniejszej karnacji i wyjaśnili sebkom, że tego pana nie ruszamy. Brzmi niewiarygodnie, ale to się zdarzyło.

3 polubienia

Moglibyśmy się od czarnych wiele nauczyć. Naszym chłopakom brakuje luzu w tym smutnym jak pizda mieście. Przykumajcie chłopaki te kocie ruchy, te gesty rękami. A jeśli już naprawdę jest ciężko w dzisiejszych czasach z poprawnością polityczną to może obejrzycie film. Polecam zajebisty film, “Śmierć w Wenecji”. Nieźle brzmi co :facepunch:.

11 polubień