Czyli terroryzm powinien pozostać bez odpowiedzialności, bezkarny i swobodnie się rozwijać? Wystarczy schować się za cywilami i jesteśmy bezkarni? Wystarczy znaleźć ludność cywilną, która nas popiera, popiera terroryzm i bajlando? A raz na jakiś czas Hamas powinien wpadać do Izraela, odcinać głowy, a Izreal powinien powiedzieć, spokojnie, nic się nie stało, postawimy płot i następnym razem nie przyjdą? Przypominam również, że Ci cywile sami wybrali Hamas. Oczywiście nie wszyscy, ale hasła konfliktu z Izraelem im odpowiadały.
A co do potępiania to warto przypomnieć, że jest coś takiego jak dyplomacja, która rządzi się swoimi prawami. Myślisz, że Izrael kontynuowałby ataki, gdyby USA im na to nie pozwoliły?
Obśmiałem? Raczej dokładnie wypunktowałem dlaczego po pierwsze jest to bardzo trudne, a po drugie długotrwałe, mogące trwać latami. To są utopijne pomysły.
A co chociażby z Rosją? Rosja nawet nie liczy się ze śmiercią swoich, a co dopiero cywilów ukraińskich. I co wtedy? Ustawianą moździerze na blokach, prowadzą z nich ostrzał, jednocześnie nie pozwalają uciec cywilom. I co ma zrobić Ukraina? Honorowo przegrać, stracić suwerenność i dać się zająć Rosji, żeby może w jakichś dwóch-trzech zdaniach w książce od historii napisali kiedyś, że unikali śmierci cywilów? Czy jednak odpowiedzieć? To jest wojna, a w nowoczesnej wojnie Ci dla których nie ma granic, dla których ludzkie życie się nie liczy, będą wygrywać, jeżeli będą walczyć z honorowym przeciwnikiem.
Przecież gdyby teraz Rosja nas napadła, nie bylibyśmy się w stanie bronić, nie byliśmy w stanie postawić mocnej linii obrony. Dlaczego? Nawet nie mamy min przeciwpiechotnych, które by spowolniły wojsko. A nie mamy bo… Są niezgodnie z Konwencją. I co? Teoretycznie Rosja wjedzie, zajmie szybko tereny do Warszawy, okopie się, zaminuje milionami min, a potem nasi będą tracić kończyny na minach. Co prawda Rosja wygra, my stracimy terytorium, ale przynajmniej będziemy mogli mówić, że walczyliśmy honorowo?