Thiago Alcântara

Zgadzam się z Tobą. W poprzednim sezonie Jego gra raziła w oczy. Śmiem twierdzić, że wiedząć/mając z tyłu Virgila po prostu złapał luz. Włacza tryb box to box + no look pass + przeciwległe i Jemu i nam micha się szczerzy widząc, że 90% podań jest dokładnych. Fabinho nie musi łatać środka obrony będąc podstawowym obrońcą, a zwyczajnie wraca i asekuruje. Widać, że jak wszystkie klocki są ułożone to i wieża się nie chwieje :wink:

W tym poprzednim sezonie w którym uratował top 4 i ligę mistrzów ;D?

1 polubienie

Po jego pierwszym sezonie w Bayernie, obserwując jego technikę, to jak kontroluję tempo gry, jego wizję, i to, ile widzi na boisku uważałem, że jest graczem z najwyższej światowej półki. Wtedy nawet nie marzyłem, że u nas zagra, bo wydawało mi się to nierealne.

Tak możemy się przerzucać do końca świata. Gra Origiego też mi się nie podoba, ale wygrał nam dużo i zostanie legendą bo wtedy kiedy trzeba ukąsił - to nie znaczy, że go nie doceniam :slight_smile:

Nie znam jego statystyk, ale na tle każdego z naszych pomocników z piłką przy nodze wygląda jak bóg futbolu. Mam na myśli sposób w jaki ją prowadzi, jak ją zagrywa i jak oddaje strzały. Wyższy poziom. Kiedyś Neymar powiedział, że z graczy z którymi grał tylko jeden był lepszy od niego jeśli chodzi o technikę. Wlasnie Thiago. To widać.

2 polubienia

Thiago ma fenomenalną technikę użytkową, niekonwencjonalne zagrania, które w pierwszym sezonie zaskakiwały samych graczy Liverpoolu. W tym sezonie wszyscy sie doskonale rozumieją, poza tym wszystkie klocki są poukładane. W obronie graja obrońcy, pomocnicy mogą się skupić na swoich zadaniach, Fabinho biega na 6, a nie jako ŚO.
Jak w zespole jest harmonia i pełny skład, to wszystko lepiej funkcjonuje, sam Thiago może skupiać się bardziej na kreowaniu gry. W zeszłym roku miał więcej zadań defensywnych, mając za plecami na ŚO Fabinho i Hendo albo Kabaka/Nata/Rhysa, więc w razie straty piłki musiał być faul żeby nie poszła kontra. Teraz wie, że Virgil z Matipem czy Konate sobie poradzą.
A statystyki ma jakie ma, bo u nas liczby robią napastnicy (z Norwich wszystkie 3 gole) i boczni obrońcy, a Thiago, Keita, Hendo biorą udział w akcji te 2-3 podania wcześniej.
Jedynie ostatnio Fabinho zaburzył te statystyki strzelając trochę goli.

1 polubienie

powodów jest kilka. pierwszy, najbardziej chyba oczywisty że najlepsi nawet piłkarze potrzebują czasu na adaptację w tej specyficznej lidze. chocby taki David Silva przez kilka pierwszych miesięcy był w City tylko zmiennikiem Adama Johnsona. oprócz tego że Thiago musiał się przystosować do tempa Premier League, to także sami partnerzy potrzebowali czasu aby złapać wspólny język z Hiszpanem. do tej pory dominowali w zespole pomocnicy raczej pozbawieni umiejętności regulowania tempa gry, unikający małej gry, nieszablonowanych zagrań itd. myślę też że pojawienie się takich zawodników jak Jota, czy ostatnio Diaz również pozwoli jeszcze uwypuklić atuty Thiago. oni potrafią grać na małej przestrzeni ale też bardzo dobrze poruszają się bez piłki czym stwarzają Hiszpanowi okazję do posyłania ostatnich podań. fakt że defensywą znów dowodzi Virgil też wprowadza większy spokój w pozostalych formacjach, zwłaszcza wśród środkowych pomocników.

Od kilku spotkań Thiago gra naprawdę na wysokim poziomie, na takim jakiego oczekiwano od Niego przy transferze do LFC. Oby tak dalej i bez kontuzji. Facet świetnie dyryguje środkiem pola i naprawdę dobrze uzupełnia się z Fabinho.

Emocje wzięły górę z powodu braku możliwości zagrania w finale:

LINK

https://twitter.com/Liddellpool/status/1497973799182118922?s=20&t=5JTPSt2rY6xFVGKsl6LMSw

Trudno dziwić się łzom, pierwszy jego finał w barwach LFC i uraz na rozgrzewce. To jak zesrać się metr od kibla.
Oby był dostępny - miejmy nadzieję - w pozostałych 2 finałach (LM i FA Cup) i w ostatnich meczach sezonu, gdzie będą ważyły się losy mistrzostwa.

Wiadomo coś o tym co to za uraz i ile może pauzować?

Pewnie znowu jakiś uraz mięśniowy, i znając Thiago to z 2-3 tygodnie pewnie go nie zobaczymy na boisku. Jutro pewnie więcej będziemy wiedzieć, jak zrobią skany i się okaże jak poważny jest uraz.

Keita przy nim to okaz zdrowia. Niech wraca do zdrowia. Przyda się nam jeszcze wiele razy :slight_smile:

Denerwuje już mnie trochę Hiszpan, to że jest szklanką wiadomo nie od teraz, ale kurde gość ma taką tygodniówkę, pogra 3-4 mecze, i cyk 3-4 tygodnie. Teraz będzie tak samo, pewnie gdzieś wróci pod koniec marca początek kwietnia, zagra z 4 mecze i znowu jakiś mięsień. Nie ujmuje mu, bo jak jest zdrowy to chyba jest nasz najlepszy pomocnik ale kurde już się to męczące zrobi. Może w lecie mu klub zaproponuje taki specjalny program treningowy co miał Matip, bo odpukać Kameruńczyka póki co omijają kontuzje.

Thiago przepracował cały cykl przedsezonowy, tak jak Matip.

Wydaje mi się, że jednak wrócił później bo z Hiszpania dotarł do półfinału euro jeśli dobrze pamiętam. Inna sprawa że praktycznie tam nie grał ale jednak po turnieju dostał wolnego trochę i wrócił do klubu jakoś razem z Hendo. Może mnie ktoś poprawić bo nie jestem pewien.

Wczorajszy występ Thiago to jak zwykle mieszanka wylewów z poezją.

Taka analogia narodziła mi się w głowie, że to taki nasz Ramos. Z jednej strony świetny, zadziorny obrońca zdobywający bramki, z drugiej strony ksywka “czerwony Ramos”, gdyż wyłapywał czerwoną kartkę kilka razy w sezonie. Podobnie Thiago, gra świetnie, reguluje tempo gry i jest dokładny, a co jakiś czas zrobi taki wylew jak wczoraj z Arsenalem. Trzeba to po prostu “wliczyć w koszty” :smiley:

Wczoraj Thiago otworzył dwie konserwy.

@firo9

Nie przesadzaj, raz tragicznie podał i tyle, a ty z WYLEWAMI wyskakujesz. Każdemu może się zdarzyć, kiedyś Gerro wystawił piłkę Ba.

Ale takie podania, które narażają nas na kontry zdarzają mu się najczęściej spośród wszystkich zawodników, więc jest to jakaś wada, prawda? Nie wspomnę już o groźnych faulach. Tak jak piszę, Thiago jest magikiem, ale ma wylewy i nie trzeba zakłamywać rzeczywistości.