Powodzenia chłopaku, nikt za Cb życia nie przeżyje i każdy dokonuje swoich wyborów.
Dzięki za wszystko i powodzenia dalej.
YNWA!
Mbappe niewielką tygodniówke? +/- 500k
Dokładnie tak. Suarez wiedział, że odejdzie. Ugadał się z właścicielami, że podpisuje nowy kontrakt a za rok odchodzi do lepszego klubu. A to podbiło jego cene spokojnie o dodaktowe 20-30 mln. A nie był Scouserem. Coutinho tak szczurowany na forum dał nam zarobić prawie 150 mln. No trencik słabiutko odchodzi z klubu oj słabiutko
I jeszcze mu rzucili tygodniówkę jak jakiemuś podrzędnemu podciepowi po 2 dobrych sezonach w Bulli
Z tym Sosnowcem to mnie ubawiles
Ino “altrajch”
Myślę że jeszcze nie raz zatęsknimy za nim… tak jak on zatęskni za nami.
Fantastyczny piłkarz, który swoją grą zredefiniował pozycję PO odchodzi w piku swojej kariery w wieku 26 lat do Realu. Wychowanek, Scouser, który rozkochał w sobie całą rzeszę kibiców, nie do końca odwzajemnił tą miłość. Bo to nie miejsce urodzenia definiuje czy kochasz dany klub, tylko czyny.
Spójrzmy na Van Dijka, Salaha - najlepsi piłkarze świata na swoich pozycjach, mogli odejść w tym roku gdziekolwiek by chcieli, i mimo nieudolności zarządu czekali żeby się dogadać. Mimo skąpstwa właścicieli w postaci niechęci do dawania sporych kontraktów graczom po 30, potrafili finalnie podpisać kontrakty, bo wiedzą ile zawdzięczają klubowi, ale też ile klub zawdzięcza im. Jedyny który się wyłamał to wychowanek i Scouser, który z resztą dużo wcześniej miał podsuwany rekordowy kontrakt. Chłop który miał szansę złotymi zgłoskami zapisać się w historii klubu, zostanie zapamiętany jako kolejny Owen czy McManaman, bez statusu legendy daleeeko za takimi postaciami jak Salah czy Van Dijk.
No ale ta decyzja to nie była kwestia ostatnich miesięcy. Pamiętacie brak zaangażowania, człapanie na boisku, fochy na trenerów i kolegów z zespołu. Pamiętacie teksty typu Nie chcę być zapamiętany jako piłkarz zdobywający trofea w młodości, Chce być pierwszym na świecie PO ze złotą piłką, Mogą mnie kupić w FIFIE ? Tak się zachowuje legenda, przyszły kapitan, wychowanek, Scouser? Trent już od dawna robił podchody pod odejście, oczywiście w domyśle do Realu bo przez ostatnie lata to Real wygrywał LM a jego gracze dostawali ZP. Przyszedł Slot, obalił tezę o niewygrywaniu trofeów, ale co z tego . Gesty przywiązania, jego słowa o byciu nowym Gerrardem nie były nic warte.
Jeszcze na dodatek to wideo pożegnalne… bez wyrazu, bez emocji. Jedynie te przebitki z jego gry jakkolwiek ratowały to wideo Przypomnijcie sobie wideo pożegnalne Jurgena i porównajcie je do Trenta - gdzie jest pasja, emocje, zaangażowanie i uczucia. Spójrzcie i powiedzcie który z nich kocha Liverpool i może się nazwać Scouserem.
Sprawa jest prosta. Żydek Belli ładnie mu namieszał w głowce. Po minach trenta widać już było, że chłop się czuje lepszym niż reszta drużyny. Tylko, że Żydka Belli już pokochali w Madrycie bo miał dobre wejście. Na Kyliana mimo że wciąga płaczka jądrami, ciągle gwiżdżą. Taki to jest klub. Zrobi dwa markowe błędy w obronie i tutuś będzie przegrany (nie ważne czy słusznie) w oczach madryciarzy
Zobaczymy jak przyjdzie Alonso i zrobi z Trenta wahadlowego. Może tam nastukać od groma asyst.
Na wahadle trzeba wracać, bo grasz od jednego pola karnego do drugiego. Tam nie będzie wtedy niańczenia jak u Nas, bo miejsce dla Mbappe/Viniego/Bellinghama trzeba jeszcze znaleźć. Valverde/Camavinga nie ogarną wszyskiego.
Wiem że mówię to po fakcie, ale od dłuższego czasu i to nawet przed oferta trent wyglądał tak jakby od klubu bardziej kochal SB.
Wiecznie asekurowal go konate. Zawsze tłumaczyłem sobie to tym że jurgen go zajechał. Jednak jak patrzę na robbo który może i robi błędy, ale nigdy nie odpuszcza to aż przykro.
Tam trent dostanie to na czym mu zależy
Sławę i blask
Ale stracił coś czego już nie odzyska.
Szacunek
Slawe? Blask? On tam bedzie jednym z wielu. Najemnikiem na kilka lat.
Slawa i blask czekaly go tutaj.
Nie mam Trentowi za złe, że:
-
po owocnych latach zdecydował się odejść z klubu, wszak wygrał dosłownie wszystko, został częścią legendarnej (a może nawet dwóch) drużyny Liverpoolu - choć sam legendą już nie zostanie;
-
nie zdecydował się przedłużyć kontraktu mimo, że Pan Trener Arne Slot okazał się być fachowcem, a nie dyletantem jak choćby Brendan Rodgers; to Jurgen był jego „piłkarskim ojcem” więc faktycznie nie musiał kierować się sentymentem - choć racjonalnie patrząc klub czeka świetlaną przyszłość pod wodzą AS;
Odczuwam jednak spory żal do naszego Scousera za:
-
pierwszy powód podany został w sumie powyżej; od czasów Owena, żaden z naszych wychowanków (niechlubny wyjątek Codor Coady) nie zdecydował się na opuszczenie klubu, gdy stanowił o jego wartości. Wierności nie dotrzymywali „najemnicy”. Kibice z ponad 20letnim stażem pamiętają oczywiście sagę ze Stevenem, jednak nawet Chelsea, Real ani Jose Mourinho nie zdołali ostatecznie przekonać Kapitana do zmiany barw (przy czym Liverpoolowi wtedy daleko było do obecnej atrakcyjności);
-
odejście w momencie, gdzie (po raz kolejny) jesteśmy krok od zbudowania potęgi; w 2020 roku zadecydowała opieszałość właścicieli (i może sztabu). Obecnie brakuje nam jakościowego bocznego obrońcy, skutecznego napastnika i drobnego poszerzenia składu. Po decyzji Arnolda mamy teraz spory krater do zasypania na prawej stronie. Bez dodatkowych środków transferowych w postaci pieniędzy za jego transfer, co sprowadza mnie do kolejnego punktu:
-
odejście za darmo. Coutinho czy Suarez nie mają najlepszej prasy, jednak obaj doszli do porozumienia z klubem, by ten mógł zostać zabezpieczony finansowo. Pieniądze z klauzuli Suareza zostały co prawda zmarnotrawione, jednak te z transferu Coutinho zapewniły nam przyjście graczy, którzy weszli na poziom światowy. Rezultat? Klubowy handyman mial trochę pracy przy aktualizacji ściany z liczbą trofeów. Trent zmusza nas do kroku w tył. Ci, którzy kibicują klubowi od co najmniej kilkunastu lat wiedzą w jaki sposób działamy. Główne źródło transferów to… transfery. Obecnie zamiast poszerzyć jakościowo kadrę, zaskórniaki przekazane od FSG trzeba będzie przeznaczyć na nowego RB.
Podsumowując, życzę Trentowi powodzenia w dalszej karierze, mając jednocześnie nadzieję, że jest świadom, że traci tym ruchem szansę na bycie postrzeganym jako klubowa legenda - przez sporą część kibiców.
Szanuję wszystkich tych, którzy życzą mu wszystkiego dobrego i doceniają jego wkład w nasze sukcesy.
Ja jednak nie potrafię na niego nie być zły, jestem wychowany w ten sposób, że słów nie rzuca się na wiatr, że jeżeli coś powiedziałem to powinienem dotrzymać tego słowa. Tymbardziej czuję rozgoryczenie po tym, gdy kilka lat do tyłu opowiadał jak to kiedyś chce zostać kapitanem Liverpoolu, że jest to klub w którym chce zakończyć karierę, w którym może grać do końca.
Zwyczajnie okłamał nas wszystkich. Przykre, ale prawdziwe.
Ja mu się nie dziwię. Zawsze brakowało 1-3 piłkarzy żeby masowo zgarniać trofea a kariera jest jedna. Wystarczyło inwestować z głową a nie dwa lata za późno. Ale forma w jakiej to się odbyło, przemyślał sobie to dokładnie kilka lat wstecz. Pewnie pierwsze myśli miał w sezonie gdzie graliśmy kabakiem w obronie a później gdy nie przyszedł Bellingham to stało się to dla niego już jasne. Wszystko przypieczętowało odejście kloppa. Byliśmy blisko 4 korony i jestem pewien że jeśli villa by utrzymała z city to i courtois nie uratował by Madrytu tak naładowani by wyszli na ten finał. Właśnie wtedy kupiliśmy diaza wcześniej co tylko potwierdza moją teorię że brakowało głębi. Nawet suarez czy coutinho podpisali żeby na nich zarobić a trent miał szansę odejść normalnie a nie zrobił tego Judasz. Obyś nic już nigdy w życiu nie wygrał dzięki za wszystko ale tego Ci życzę. Łudziłem się do końca że zostanie. Zastąpimy go bez problemu
No tak, tylko w jednym się nie zgodzę – a to w tym, że mógł podpisać nowy kontrakt i odejść za hajs. Niestety, ale Real lubi brać za darmo i niewykluczone, że mu powiedzieli, że jeśli przedłuży kontrakt, to za niego nie zapłacą, a jeśli chciał odejść, to miał dwie możliwości:
– Podpisać i zostać u nas
– Odejść za darmo
Biorę też pod uwagę, że mógł na nas po prostu położyć ciepłego kloca i po prostu chciał więcej za podpis wziąć , ale no – tego się pewnie nie dowiemy.
A wiesz, że Arnold bredził kiedyś, że woli raz na jakiś czas wygrać ligę z liverpoolem niż seryjnie z city, bo cyt. „tutaj trofea znaczą więcej”
Ogólnie jakby mi się chciało to mógłbym więcej takich śmiesznych cytatów wyciągnąć. Kojarzę kilkanaście jego wypowiedzi, że będzie tu kończył karierę, że będzie kapitanem. Tu przykład pierwszy jaki mi się pojawił na Google
Zresztą on kiedyś chwalił Barcelonę mówiąc, że podobnie jak Liverpool to klub z wartościami. Fanem Realu to on nigdy nie był (przynajmniej do transferu Bellinghama), a ktoś próbuje go bronić, że spełnia marzenia .
https://images.app.goo.gl/3qwL78M5GzErfSnr8
Trent nie powinien być szanowany w Liverpoolu nie dlatego, że odchodzi, ale dlatego, że jest kłamcą. Odejść każdy może, niewolnik nie jest pracownikiem. Jednak słów powinno się trzymać. Nikt mu chyba nie kazał wygłaszać takich tekstów.
Cyt. Mateusza Borka Chłopie, ty się zastanów. Ty okłamałeś kilkadziesiąt milionów fanów. Ludzi, którzy przychodzili na stadion i wydają ostatnie pieniądze, żeby kupić bilet na mecz Liverpoolu. Ty nas oszukałeś, rozumiesz?
Nie ma co pisać takich długich esejów i płakać jak nastolatek za pierwszą dziewczyną.
Chce odejść to odejdzie, nie jest to drugi Gerrard, da sie go spokojnie zastąpić i nawet wyjść na tym dobrze. Może bedziemy w koncu mieli jakiegos bocznego obronce ktory nie będzie potrzebowal asekuracji Konate 24/7. Wtedy tez Mac i Grav beda mogli grac troche swobodniej. Pytanie tylko czy i jak go zastapimy
Zastąpimy go Bradleyem xD
Bawi mnie takie myślenie u Was. Bradley przeleci cały sezon bez pauzy i będzie objawieniem
Strata ogromna i nie ma co się oszukiwać.
Można zastapic trenta bradleyem ale conor nie podejdzie do wolnego z 25 m i nie trafi po oknie. Tego mi osobiście będzie brakować bo takie gole często pomagaly nam wejść dobrze w mecz.
A w meczach w których trent nie grał to strzały szobo czy salaha najczęściej konczyly na murze i gola bezpośrednio z wolnego może brakować najbardziej