Z artykułu Pearce’a, którego tłumaczenie jest na stronie sprawa wygląda tak, że klub znowu był spóźniony z reakcją. Miało być przedłuzenie przed latem 2023, ale po co, jeszcze 2 lata są. Przecież nie ucieknie. No i w 2 lata się trochę skomplikowało, bo nagle pion sportowy się zmienił, i to nie raz. Dodatkowo Klopp się wypalił. Na domiar złego trzeba było łatać spóźniony remont srodka pola, który przeprowadzał gość, który znalazł się tam przypadkiem. I tak sobie Real wykorzystał ten bajzel w strukturze klubu podkradając nam Trenta. Od lata 2018 roku jesteśmy zawsze spóźnieni. Niestety z FSG będzie tak pewnie zawsze.
W zasadzie niestety tak. Do 2018 proces budowy składu był widoczny gołym okiem i miało się wrażenie, że faktycznie chcemy stworzyć drużynę perfekcyjną. Wiadome było, że nie da się od kopa sprowadzić 10 nowych twarzy oraz, że klub dopiero co wyszedł z niebytu więc nie przyciągamy jeszcze aż tak mocno piłkarzy. Potem pamiętny rok, gdzie ściągnęliśmy VVD, Alissona, Salaha etc. Kto wtedy nie wierzył, że regularnie będziemy wzmacniać drużynę zawodnikami z topu? Zwłaszcza po wygraniu ligi. No a skończyło się na Minamino Tamtej drużynie brakowało jedynie ŚPO z prawdziwego zdarzenia. Kreatywnego potwora w środku pola oprócz wyrobników jak Hendo. W tym roku brakowało nam w zasadzie tylko napastnika z prawdziwego zdarzenia. Wydawało się, że załatamy słabe punkty i rozniesiemy tę ligę za rok. Już to widzę z łamliwym i wcale nie tak świetnym Bradleyem oraz budżetowym zmiennikiem dla Robbo. Jeszcze się zdziwimy jak w następny sezon wejdziemy z Nunezem i artykułami o jego mentalności etc.
Zgadzam się z Tobą, szczególnie że skoro określał się jako normalny chłopak stąd którego marzenia się spełniły i scouser z krwi i kości ,powinien tym mocniej wspierać klub w chwili zawirowań i niepewności a nie się od niego oddalać jednak powodzenia i dzięki za wszystko TTA
Oczywiscie,ze Carra byl lepszy tyle ze to byl stoper ale ta informacja najwyrazniej do Ciebie nie dotarla to raz a dwa to takiemu Philowi Nealowi,to akurat byl prawy obronca ! to Trent moglby tylko buty czyscic i to w kazdym aspekcie.
Akurat Carra grał na PO niemało, a co do Neala to pewnie wiele spotkań z nim nie widziales, a i futbol był wtedy na całkiem innym poziomie. Do tego dochodzi „nostalgia bias”.
Nie rozumiem teraz umniejszania umiejętności TAA.
Oj będzie bolał jego brak w nowym sezonie.
Go nie da się zastąpić i nasz system gry będzie musiał się trochę zmienić.
Nie zdziwię się jak Salah będzie miał spory zjazd, bo jego forma przez lata to w dużej mierze TAA.
Chyba, że kupimy kogoś do pomocy kto będzie potrafił posyłać ładne piłki, bo z drewnianym Szobo będzie o gole Faraonowi znacznie ciężej.
Liczę, że klub ściągnie kogoś konkretnego na Po, bo liczenie na Bradleya czy Gomeza skończy się jak w tym roku gra Robertsonem i Tsimikasem.
Powodzenie Arni, You’ll never walk alone .
W tym wszystkim boli mnie głównie to, że Real znowu daje nam pstryczka w nos.
Jedynie czego będzie brakować to jako jedyny z drużyny tak dobrze uwalniał salaha na wolne pole, będzie brakować tej współtwórcy TAA-Salah
Najlepsze co do tej pory przeczytałem/usłyszałem od TAA to słowa Carraghera, ktory powiedzial, że nikt nie ma prawa mówić nam, kibicom Liverpoolu, jak mamy się czuć. Dlatego denerwują mnie teksty z BBC (za stroną główną), że kibice powinni docenić dziedzictwo Arnolda. Jedni docenią, innym będzie przykro, a jeszcze inni będą wściekli.
Prawda jest taka, że sam myślałem, że to zrozumiem łatwiej, jednak jak już doszło co do czego, to mi po prostu przykro. Artykuły, które teraz będą zrzucać na bajzel organizacyjny są niesmaczne. Nie jest przypadkiem, że Real bierze już kolejnego zawodnika za darmo. Pewnie z Arnoldem dogadali się dwa lata temu, a teraz próbuje się zmniejszyć winę Arnolda i pokazać jaki to był biedny, bo mu nie dali kontraktu wcześniej. Jak bardzo chciał itd.
Jaka z niego legenda o czym wy piszecie? To zwykła transakcyjna umowa. Grał tu, rozwinął się i znalazł lepszą fuchę to sobie poszedł. Legenda to Gerrard, bo to piłkarz na miarę pokaźnej kolekcji mistrzowskich pucharów w gablocie. Jeżeli ktoś używa tego samego określenia “legenda” przy Gerrardzie i Trencie to chyba ma coś nie tak z kopułą.
Poza tym nigdy w obecnym wieku Liverpool nie był tak mocny na tle innych klubów i wystarcza trochę więcej wysiłku, aby osiągać najwyższe cele, ale w skoro w takim Realu tego wysiłku jest trochę mniej to taka “legenda” ma pełne prawo skorzystać z tego przywileju i nie wolno takiej świętej krowy krytykować.
Mnie tak naprawdę ciekawi jak slot rozwiąże ten problem. Bo byliśmy trochę zakładnikami gry z nim. Jego umiejętności ofensywne były doskonale, ale przy stylu słota który stawia na większą kontrolę parokrotnie widziałem jak ten piekło się na zbyt duże ryzyko podejmowane przez “madrytczyka”. Teraz będzie grał tam ktoś bardziej wstrzemięźliwy. Dodatkowo napewno będzie on lepszy w defensywie co pozwoli nam lepeij bronić jako zespół. Jednak jakoś te ofensywne akcenty będą musiały być rozłożone. W skrócie trent to wyśmienity piłkarz, ale jeśli dobrze to rozegramy to nasz zespół paradoksalnie może być lepszy.
Gerrard i trent??? Hmm wystarczyłoby oglądnąć 1 mecz Stevena z jaką pasją robił wszystko na boisku żeby nigdy nie wpaść na głupi pomysł ich porównywania. Gdyby w drużynie kloppa grał prime Steven zamiast trenta to Realem czy city wycieralibyśmy podłogę.
Trzeba być kretynem by stwierdzić, że we współczesnej historii Liverpoolu był lepszy PO od Trenta, a już robić ze średniego Carraghera kozaka lepszego od niego, to w ogóle XD
Co to zdanie znaczy?
No cóż… Sytuacja z Trentem nie zła, bo nie zdradził klubu, nie wymuszał transferu, ot po prostu skończył mu się kontrakt i ma prawo do zmiany barw. Nie jest też jednak dobra - sam powtarzał, że chce być kapitanem i legendą, a teraz swoim słowom zaprzecza.
Nie da się powiedzieć co byśmy zrobili na miejscu Trenta, ale jeżeli to prawda, że Real powiedział wprost, że może do nich dołączyć, ale tylko na ich warunkach - czyli za darmo, bo jak przedłuży kontrakt to po niego nie wrócą, dla mnie byłoby to równoznaczne z tym, że Real tak naprawdę ma na niego wywalone, aż tak im nie zależy i chcą jedynie wykorzystać okazję. A Trent przyjdzie, pogra 3 sezony, zostanie przerzuty i wypluty. No chyba że planują mu karierę w środku pola w miejsce Krossa i Modricia, ale o ile potrafi rzucać świetne piłki, tak gdy grał w środku średnio mu to jednak wychodziło i nie widzę tego.
Koniec końców nawet Suarez potrafił oprzeć się pokusie i podpisać kontrakt z obietnicą transferu w kolejnym okienku, żeby tylko klub zarobił. Arnold nawet tego nie potrafił. A skoro Real nie był gotowy zapłacić za niego tych 30-40 mln, to to świadczy o tym jakie mają do niego podejście.
No ale cóż… Dla jednego liczy się bycie legendą, inspiracją, miłość kibiców i lokalsów, gdy nawet lata po zakończeniu kariery nadal wszyscy będą Cię wspominać, szanować i nadal nosić koszulki z Twoim nazwiskiem. Dla innych liczy się słońce w Hiszpanii i nowe wyzwania. Nie można być o to złym, ale na pewno trzeba się liczyć z tym, że przekreśla to szanse na miano jednej z legend. Na pewno gdyby odszedł za te kilka milionów odczucia byłby inne (lepsze).
Dziś “legendą” często nazywa się piłkarzy głównie na podstawie statystyk, tytułów czy wysokiej wartości rynkowej. Tymczasem prawdziwa legenda to ktoś, kto zostawia po sobie ślad głębszy niż tylko puchary — np. Steven Gerrard, Francesco Totti, czy Marek Hamšík. Niekoniecznie zdobywali wszystko, ale byli symbolem klubu.
A tak z ciekawosci to skąd to bajdurzenie o bohaterskim Suarezie, ktory tylko dla dobra klubu podpisal kontrakt zeby dac zarobic? xddd Bo pojawia sie to tutaj regularnie.
Kiedy to totalnie inna sytuacja. Suarez w momencie podpisania kontraktu i obietncy transferu mial jeszcze 3 lata poprzedniego kontraktu. W dodatku duzo gorszego. Wiec mogl albo sie kisić kolejne 3 lata w Liverpoolu co bylo mu nie na reke albo dogadac sie inaczej by odejsc szybciej. TAA nie mial tego “problemu” bo nie mial kontraktu. Mogl po prostu stwierdzic - “nie chce juz tutaj grac, dzieki za wszystko, nara” i tak zrobil. Opcja w stylu: podpisze kontrakt teraz zeby Real zaplacil pozniej 50 baniek nie lezala w ogole na stole dlatego raczej nie byla przez zadna z 3 stron w ogole rozwazana. Zupelnie inaczej niz w przypadku Suareza. Gdybysmy mieli 2022 rok w tej chwili i TAA by przyszedl i powiedzial - “chce odejsc jak najszybciej nie chce juz tutaj grac Real wylozy za mnie 100 milionow” to klub moglby mu odpowiedziec “dobra stary potrzebujemy cie jeszcze rok by sie zabezpieczyc - masz nowy kontrakt z podwyzka o 30%, klauzule i za rok mozesz odchodzic”, sytuacja totalnie inna. Nie mam pojecia dlaczego co chwile przewija sie to chybione porownanie.
Jezeli natomiast podobno juz w 2023 TAA byl dogadany z RM to jakos nie chce mi sie wierzyc, ze klub nie mial o tym zielonego pojecia i dowiedzieli sie w Marcu 2025 xd Byly 2-3 lata zeby zabezpieczyc ta pozycje - klub zdecydowal inaczej i tyle. RM to nie frajerzy jak Barcelona i nie wylozyliby za TAA kasy.
Masz rację, takiej opcji w ogóle nie było na stole, co też wskazuje jak “bardzo” Trent dla Realu jest wartościowy, skoro nie chcieli za niego płacić.
A z Suarezem faktycznie wszyscy się dogadali. Jemu było na rękę iść na Barcelony, Barcelona chciała za niego zapłacić, a my chcieliśmy zarobić. Wszyscy zadowoleni.
Trent podobnie z tym, że Real nie chciał zapłacić - pytanie na ile to był blef, a na ile Real faktycznie by sobie odpuścił Trenta za te 30-40 mln, co byłoby ułamkiem jego wartości. Jeżeli Realowi tak bardzo na zanim zależy to zapłaciliby te 30 mln, ale to już było ryzyko Trenta, że jeżeli podpisze kontrakt to Real po niego nie wróci - co tak jak mówię, świadczy o tym jakie Real ma podejście do zawodników.
Wow brawo że ktoś w końcu przeciął tą propagandę jak to Suarez i cou zachowali się super wobec klubu. Rok przed odejściem Suarez naciskał na odejście do arsenalu za 40m i jeden funt. Po prostu dogadał się z klubem że za rok odejdzie a teraz dostanie podwyżkę i tyle. Gdyby nie Barca i jej świetna oferta Suarez by nam sporo smrodu narobił.
A brazol to jeszcze lepszy ananas. Podpisał 5l kontrakt który uplasował go w czołówce plac by po pół roku chciec odejść do Barcy i symulować ból pleców.
Obaj panowie nie przysluzyli się klubowi wql. To działania zarządu i sztabu dały nam zarobić.
A trent nie zrobił klubowi nic złego. Wyszło pechowo że akurat dyr sportowi rezygnowali i nie miał się kto tym zająć, a jak w końcu nastała stabilizacja to trent już nie chciał. Miał prawo.
Natomiast po prostu wypisała się z możliwości dołączenia do klubowych legend. Tylko tyle i aż tyle
Z pojeciem “legenda” to jest dzisiaj tak jak z “kultowym” filmem,ktorym zostaje mniej wiecej co drugi a wiec kompletne naduzywanie.
Aby zostac LEGENDA to potrzeba cos wiecej niz dolozenie cegielek do zdobycia
Tutaj liczy sie wedlug mnie osobowosc,charyzma,prezencja na boisku i takie tam ale i staz w danym klubie.
A Trent w mojej opinii wiekszosci z tych cech nie posiada i choc zapisal sie w historii klubowej, jego “szybki korner” bedzie pokazywany przez dekady,jest bardzo dobrym (w pewnych aspektach) pilkarzem to na miano LEGENDY nie zasluguje.
Ja na przyklad do dzis wspominam fantastycznego jokera z lat 70-tych Davida Faircloughafa,ktory tez ma swoje miejsce w annalach LFC ale to nie uczynilo go w moich oczach LEGENDA.
ale teraz popłynąłeś. Serio naprawdę w to wierzysz, że nie miał kto zaproponować kontraktu Trentowi? On nie chciał zostać tutaj i tyle.
no nic a nic naciskając na transfery i wycisnięcie z Barcy 200 baniek.
przeciez próbujemy Conora, tylko on wiecznie połamany. NAwet ciężko ocenic jakby to wyglądało jakby zagrał 15 spotkań pod rząd.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że Trent dobry (pomijając wszystkie inne aspekty,a biorąc tylko finansowy) ,mimo że odchodzi za darmo, a Suarez i Coutinho źli, bo żeby nie zarząd to byśmy nie zarobili. No ciekawe podejscie. Wychowanek tyle mówiący o klubie może sobie odejsc a najemnicy nie mogą.