Alisson grzał ławę i patrzył z ławki jak grał Szczęsny, mimo że był od niego lepszy. Na niektórych pozycjach ciężko się przebić. Środkowy obrońca czy pomocnik ma wiele łatwiej, bo ma więcej możliwości, natomiast Bradley właściwie ma tylko jedną pozycję do obsadzenia, a za rywala jednego z najlepszych prawych obrońców na świecie, dziś chyba najlepszego.
Mi się wydaje, że to będzie zawodnik na co najmniej środek tabeli Premier League. On i tak jest u nas numerem trzy, pierwszy to Trent, a drugi Gomez, który na pozycji prawego obrońcy daje radę, więc tak naprawdę nie potrzebujemy kolejnego transferu na tę pozycję.
Trent odchodzący z Liverpoolu do Realu to byłby już chyba totalny upadek piłki, bo jeszcze łudzę się że piłka znów będzie fajna jak w latach 2000 i wstecz.
I ogólnie Liverpool po raz kolejny byłby upokorzony przez królewskich.
Po ostatnich spotkaniach w lidze mistrzów, transferze z Bellinghamem to już po prostu byłoby kopanie leżącego.
Decyzja Kloppa wyjaśnia czemu nowa umowa Trenta nie została jeszcze ogłoszona. Brak Jurgena może skutkować bardzo nieciekawą sytuacją kontraktową naszych gwiazd (Trent, Virgil, Salah).
Czy ja wiem… Duzo zależy od tego kogo zatrudnimy. Nowy trener tez potrafi obudzić potencjał i chęci byleby był to ktoś szanowany ktoś z perspektywami i najważniejsze z wynikami.
Nie jestem pewny czy dla Trenta, jako wychowanka i chłopaka z Liverpoolu, ma to największe znaczenie. On raczej nie gra tylko przez względu na trenera, ale też dlatego że jest z tego miasta a Liverpool to jego childhood club.
Czy w Realu, Bayernie i innych topowych klubach po zmienie trenera następował natychmiastowy odpływ podstawowych graczy?
OK, Klopp jest ikoną Liverpoolu, ale w piłce to normalne, że trenerzy sie zmieniają. Klub jest na topie, lideruje PL, ma perspektywiczną i zgraną kadrę, więc poczekajmy jak się rozwinie sytuacja z następcą Kloppa.
Trent jest w klubie od dziecka, zna futbol, ma świadomość, że trenerzy się zmieniają.
Pewnie podejmie decyzję jak będzie wiadomo kto zostanie nowym managerem i jakie właściciel ma dalsze plany co do klubu. Wiadomo że scouser i to będzie miało na pewno wpływ, ale jeśli zobaczy że klub wraca do przeciętniactwa to byłby głupi gdyby poświęcił szanse na wspaniałą karierę dla sentymentów. Więc wszystko zależy od FSG i ich wizji Liverpoolu po Jurgenie.
Pierwszy mecz w XI po kontuzji i od razu rywal z takiej półki i to na wyjeździe. Gdyby nie przykre okoliczności rodzinne, Bradley pokazałby mu jak gra prawdziwy obrońca na prawej obronie. TAA to aktualnie piłkarz, który tyle samo zagrożenia tworzy pod bramką rywala, co pod swoją.