Doku mial 13 udanych dryblingow , nie wiem jak to sie ma do wygranych pojedynkow i ile z tego z Trentem
Bradley nie zdąży na PSG?
Nie pamiętam dokładnie czy to były wszystkie pojedynki z Doku, aczkolwiek nie kojarzę innych i statystyki 2/13 pojedynków wygranych. Można założyć, że co przegrał z nim w okolicach 9-10 pojedynków.
No tak wszystko się zgadza co do Trenta, ale to jak irytujący i bezproduktywny jest Doku to szok. Facet ma najszybszą nogę świata, na 1 kroku zostawia każdego obrońcę, balans, szybkość, a nie potrafi dośrodkować i prosto piłki kopnąć. Jak go zobaczyłem w 1 składzie to w sumie sie ucieszylem bo co z tego że 13 razy przedryblował naszego Trencika, może Arnoldzik tak sobie to wymyślił… jest czyste konto? Jest;)))
Akurat statystyki pojedynków z Doku są bez znaczenia, równie dobrze można go zostawić samemu sobie, a on i tak nie zrobi nic sensownego z piłką
Slot nie jest głupi i na pewno nie zakładał, że Trent będzie zawsze Doku odbierał piłkę. Nie o to jednak chodzi w piłce by szybko ominąć obrońcę i wyjść za linię końcową, albo nabić obrońcę, który asekurował. Tak na prawdę ze strony Doku, poza jednym, dość kąśliwym strzałem nie szło żadne zagrożenie. To też zasługa Trenta, który razem z Gravenem i Konate się dobrze ustawiali.
Doku w tym meczu mógłby minąć Arnolda i 50 razy, a mecz by mógł trwać i 3h, a bramki z tego by i tak nie było.
Trent mówiąc brzydko został dzisiaj niemiłosiernie zeszmacony w obronie, cale szczescie, że świetnie zagrali stoperzy. Razem z Diazem już myślami na Gran Derbi Espana, jak tak dalej pójdzie kolejna oferta klubu to będzie już obniżka pensji. Chłop lata spędza na obronie a postępu absolutnie zero.
Diaz nie jest napastnikiem, i stad gra jak gra. On jest skrzydłowym jednak nie daje liczb. Samo robienie wiatru to za mało. Gakpo daje liczby, i to jest najważniejsze. Luis od czasu transferu nie zrobił jakiegoś mega progresu, zostawia serducho ale to można powiedzieć o 80% piłkarzy. W lfc trzeba dawać jeszcze liczby. Nunez, Diaz i myślę, że Jota, są na liście do odejścia. Zdrowie i liczby muszą być. A skoro tego nie ma, to jaki jest sens trzymania ich? Chyba taki, że kupimy za nich Chiesy…
Za tych 3 pilkarzy możemy przebudować fajnie skład. Warunek jest jeden, Mo i Virgil muszą zostać… Trent juz chyba jest poza klubem. Jest wychowankiem i vice kapitanem, a nie daje jednego. Zaangażowania.
@Goalkeeper a dzięki kolego za wyprowadzenie z błędu. Faktycznie obaj są statystycznie podobni. Nie wiem czemu miałem w głowie liczby 16 -9 na korzyść Gakpo… Muszę sprawdzić jak to wygląda również w przeliczeniu na minuty…
Może moja teza opierała się na tym, że Diaz więcej marnuje? Nie wiem…
@madman99 . Dokładnie tak. Właśnie przeglądałem sobie statystycznie jak to wygląda. Gakpo tylko raz strzelił 2 bramki w meczu, a tak to dokłada pojedyncze i gra mniej. Diaz natomiast strzela częściej w pojedynczych meczach, jednak gra na 9 a to nie jest jego pozycja ale przez to grał więcej. Może ten punkt widzenia leży też w tym, że Diaz ma 28 lat a Gakpo 25. Więc od starszego kolegi z zespołu można by wymagać więcej.
Kontrowersyjna teza, biorąc pod uwagę…liczby
W Premier League:
Diaz: 9G+2A
Gakpo: 8G+3A
W lidze mistrzów:
Diaz: 3G+1A
Gakpo: 3G+1A
Holender trochę mniej czasu w obu rozgrywkach spędził na boisku i dzięki temu faktycznie można stwierdzić, że ma trochę lepsze te liczby. Ale w liczbach bezwzględnych prezentują się bardzo podobnie.
Jedynie w Pucharze Ligi Gakpo wygląda zdecydowanie lepiej od Kolumbijczyka. Kolumbijczyk w Carabao zagrał jednak tylko 28% ze wszystkich możliwych minut, a Gakpo 81%.
Diaz 5 goli strzelil w dwóch meczach, sporą część łupu wypracował na początku sezonu, Gakpo strzela bardziej regularnie. Uderzająca róznica między nimi jest taka, że Gakpo dużo mądrzej utrzymuje i rozgrywa piłkę, ma lepszą technikę, potrafi pograć kombinacyjnie, Diaz co chwile notuje bezsensowne straty, niedokładne podania, błedy w przyjęciu, nieudane dryblingi bywa w tym równie irytujący co Nunez. Dzisiaj powinien być jego mecz, było dużo miejsca, okazji do szybkich ataków, a był obok Trenta najsłabszy na boisku, mimo że wiecej przeszkadzali niz pomagali potrafilismy pewnie wygrać i to pokazuje wielkość reszty zespołu.
Myślę że Diaz to najbardziej niedoceniany gracz naszej ekipy.
Jasne to żaden geniusz i manę nie będzie, ale krytykować go po takim meczu gdzie harował jak wół.
Wszyscy tu piszą jak to gakpo nie zjada diaza, a fakt jest taki ze maja wręcz liczby identyczne.
Tylko gakpo gra Clay czas na swojej pozycji a Kolumbijczyk męczył się na ataku.
Do tego prawie nie miewa urazów i zawsze haruje na całej długości. Sam bym go w życiu nie wypychał, ale przy ofercie 70+ można rozważyć tmt sprzedaży.
Co do trenta. To oczywiste że na świecie nie ma ludzi którzy w dryblingu powstrzymają doku. Ma nie ludzkie depniecie i niski środek szybkości. Taa moim zdaniem w obronie słabo, ale nie aż tak jak mówią o tym statystyki. Bo te dryblingi roku były głównie w mniej groźne strefy no i Anglik miał śliczne podanie przy naszej 2 bramce.
Napewno to co na początku pracy ze slotem było widać czyli znaczącą poprawę w grze def uleciało, ale Anglik nie jest tak słaby jak próbuję się to przedstawić imo
Ja powiem szczerze, że jeżeli TAA ma grać w taki sposób i zarabiać 300-350k/w to droga wolna. Jak piszecie, że Diaz jest najbardziej niedoceniany, to Trent - w ostatnich miesiącach - najbardziej przehypowany.
Bradley + dodatkowy gracz o zbliżonym poziomie i potencjale aby zdrowo rywalizowali o pierwszy skład i zapomnimy o Arnoldzie.
W lato oprócz RB, klasowy LB, CB do rotacji, Isak + DM do rotacji i po obronę tytułu.
Ale TAA rozgrywał naprawde dobry sezon, problem w tym że przez pryzmat zainteresowania Realu i cała ta otoczka która na niego spadła, nie ma tego skupienia co zwykle.
Dalej jest dobrym zawodnikiem, ale już nie kluczowym. W taktyce Slota bardziej potrzebny jest w defensywie, bo rozgrywanie przeszło na innych. Jeśli nasz środek będzie dalej w tak dobrej dyspozycji, Trenta można spokojnie wymienić na jakiegoś „zwyczajnego” obrońcę.
Tak, oprzyjmy wszystko na Bradleyu który łapie mięśniówki z czestotliwością godną Keity i Matipa, świetny pomysł.
Tu trzeba konkretnego zawodnika za grube pieniądze żeby zastąpić piłkarza jak Arnold, a nie kolejnego połamańca
Pedro Porro i dziękuję dobranoc
Wszystko się tu zgadza, tylko brakuje jednej istotnej kwestii - jeśli odejdzie, to za darmo. A w normalnych warunkach dostalibyśmy za niego około 80-100 mln funtów. W tym momencie drożej nam wyjdzie kupienie nowego PO do pierwszego składu (bo u Bradleya pojawia się syndrom Keity/Matipa), niż zatrzymanie Trenta z wysoką tygodniówką. A to już poddaje w wątpliwość, czy będzie to dla nas takie korzystne. Bo trzeba też pamiętać, że w wielu momentach to Trent nam ratował skórę w tym sezonie (AV, Brentford, Newcastle), mimo że jest tylko obrońcą i gra bardziej defensywnie niż zawsze. Rozgrywa bardzo dobry sezon, mimo że niestety pojawiło się kilka spotkań, na które nie dojechał.
Tak, co do Bradleya macie rację. Ma chłopak potencjał na Liverpool, jak jest zdrowy to gra naprawdę solidnie…ale nie ma zdrowia.
Może szybszy, ale i głupszy. No i w naszej taktyce nie miałby tyle szans wypadu do przodu, jak w Totkach, co zabiera mu 50% przydatności. Defensywnie uosobiony PO z dobrze ułożoną nogą, tylko jest jakiś taki dostępny? ;D
Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to Kounde. CB mianowany na PO, który jest bardzo szybki i nie dałby się robić tak Doku, jak wczoraj Trent, ale raczej nie do wyjęcia.
Niestety z Bradleyem chyba zawsze już tak będzie, chwilę pogra i mięśniówka. Koniecznie trzeba będzie kogoś ściągnąć