Virgil van Dijk

Oby zdążył na Real bo jak nie…

Trzeba się liczyć z tym, że nie zdąży. A jeśli jednak się uda to będzie grał na 60% swoich możliwości.

coś nowego w sprawie Holendra? Kontuzja miała być do końca miesiąca. Wykuruje się na Real?

Najwcześniejszym powrotem najprawdopodobniej będą derby Merseyside na Anfield 13 lutego, a jeśli nie, to następny będzie wyjazdowy mecz z Newcastle 18 lutego. Osobiście bym wolał tą drugą opcję, z wiadomych powodów…

Klopp na początku stycznia mówił o tygodniach nieobecności, ale z pewnością dłużej niż miesiąc. Czyli wychodzi 5-6 tygodni przerwy.

1 polubienie

Screenshot 2023-01-31 at 18-08-49 Anfield Edition na Twitterze

Te słynne Liverpoolskie zaginanie czasoprzestrzeni. Dni zamieniające się w tygodnie, Tygodnie w miesiące. Następne lato w…

Na połowe Marca będzie gotowy. Ogólnie jak podają że wypada zawodnik tak jak Konate na 3 tygodnie, to trzeba to mnożyć razy dwa, więc za 1,5 miesiąca zobaczymy Francuza. Jeszcze takich cyrków w tym klubie nie widziałen. Totalna amatorka, aż przykro się na to wszystko patrzy.

7 polubień

prawdopodobnie jednak bez Holendra na derby.

@ynwa19 Virgil prawdopodobnie jest zdrowy i wyleczył kontuzję, ale Klopp nie chce ryzkować wystawienia na Everton.

1 polubienie

Virgil albo Diogo sa bliscy wystepow czyli w liverpoolskiej “czasoprzestrzeni” …jeszcze pare tygodni nie zagraja.
Kur…a jak mozna tak klamac! :rage: tak “klamac” to odpowiednie okreslenie,niestety.
WSTYD!

Może to i lepiej żeby ominął derby, lubią naszych łamać :sweat_smile:

3 polubienia

Nie rozumiem czemu zarzucasz komuś tutaj kłamstwo, Virgil, Jota i Firmino mieli w tym tygodniu wrócić do treningu, nie jest to równoznaczne z tym że będą od razu dostępni do gry, zwłaszcza ze każdy z nich wraca po długotrwałej kontuzji. Rozumiem frustrację, że czas rehabilitacji jest zazwyczaj dłuższy od tego podawanego ale nie to że zawodnicy od razu po powrocie do treningów nie są wrzucani do pierwszego składu.

12 polubień

Niech ich doleczą bo sezon w lidze i tak jest już sprężony w 90 %.

Przesadzasz Panie, w mediach społecznościowych zawodnicy nawet sami pokazują swoje postępy i potrafią się określić, kiedy mają zamiar wrócić

Skała została pokruszona już dawno, ale myślałem, że na ten mecz z Realem się poprawi. Nadal krycie na radar (nowa jego ksywka ?), brak zaangażowania, lidershipu, gry kontaktowej by rywal poczuł. na ten moment w obronie nie ma nikogo na kim można polegać.

2 polubienia

No niestety. Liczyłem, że Virgil wróci i uspokoi grę z tyłu, a gra taką samą padakę jak reszta. Już z Newcastle nie podobał mi się jego występ, ale był świeżo po kontuzji i myślałem, że się obudzi. Wczoraj straciłem resztki nadziei.

Bo VVD jest własnie takim trochę one season wonder. Miał swój sezon życia i koniec. Już pomijam fakt że Pickford trochę mu pomógł. Środek obrony tak samo jak pomoc wymaga drastycznych wzmocnień.

Virgil nigdy nie był typem obrońcy a la Ramos, Pepe, Skrtel czy Vidić. To jest obrońca “z krawatem”. Elegancki, pewny, zdecydowany, z klasą. Przeciwieństwo agresywnego, jedzącego gwoździe na śniadanie.
Taki obrońca sprawdza się świetnie w zespole który działa jak jeden mechanizm i mając partnera z którym się rozumie, a nade wszystko solidny środek. Wtedy wie gdzie pokryć, wybije piłkę, rozegra, znajdzie się tam, gdzie być powinien.
Problem zaczyna się, gdy środek pola jest dziurawy jak sito, a przeciwnik raz za razem atakuje. Wtedy wychodzi brak tej agresji i doskakiwania.

9 polubień

Ramos, cokolwiek o nim nie mówić, to dla mnie ideał obrońcy, również ze względów mentalnych i wpływu na cały zespół. Ustawiał sobie rywali, odbierał im pewność siebie… a my mamy Gomeza z Virgilem.

1 polubienie

Właśnie odnoszę wrażenie, że musimy postawić na tego typu stoperów. Co złapią czasem czerwoną, ale pokażą, że aby zdobyć przeciwko nim bramkę musisz się nawalczyć. U nas nie ma nawet jednego stopera z taką mentalnością…

2 polubienia
  • Van Dijk powiedział dwa miesiące temu, że nie znalazłbym miejsca w ich defensywie. Myślę, że w tej chwili mógłbym zająć jego miejsce - zakończył Carragher.

W pełni się pod tym podpisuje. Od momentu kontuzji to już nie jest ten sam potwór. Ma pewne miejsce w składzie nikt na niego nie naciska i oto mamy efekty.