Wataru Endō

Czy ma ktos statystyki z tego meczu Endo?

To wy tu sobie rozważajcie dalej, kto był najgorszym zawodnikiem w meczu wygranym 3:0 z czystym kontem, z bardzo niewygodnym przeciwnikiem, a ja idę na piwo :joy:

@ManiacK

To pewnie temat do dłuższej dyskusji, może będzie jeszcze okazja kiedyś przy okazji słabego meczu Endo :wink:

No tragicznie gość wygląda na poziomie Premier League. Jak on dzisiaj zakończył ten mecz bez chociaż żółtej kartki to ja nie wiem. Jak ma piłkę przy nodze to strach i panika u niego jest taka, że wpływa to na nerwowość całej drużyny. Amibicji i walki odmówić mu nie można, ale każdy kolejny mecz w jego wykonaniu tylko potwierdza, że to kompletnie nietrafiony transfer, jak zresztą większość z nas przewidywała w momencie jego ogłoszenia.

3 polubienia

Niestety same chęci nie wystarczą, na podwórku też mogłem biegać za dwóch i być wszędzie, miałem chęci i ambicję ale co z tego, jak marnowałem wybitne sytuacje i kiedyś strzeliłem dwa pięknej urody samobóje.

Ale co wy chcecie od gościa, który przyszedł tutaj na przeczekanie do momentu przyjścia poważnego DMa? Ma 30 lat i przez całą karierę był słaby to nagle ma teraz zacząć grać jak Tchouameni albo Camavinga? To mniej więcej jakby mieć pretensje do Ozana Kabaka albo Caulkera, że popełniał błędy. Ten sam kaliber zawodnika i ta sama rola na boisku - zapychacz na chwilę.

1 polubienie

Ale ten zapychacz kosztowal 20 baniek

5 polubień

O co chodzi z Bajceticem? Dlaczego Endo gra?

Zapychacza to mozna sciagnac na wypozyczenie za 4-5 milionow euro, a nie 30 latka za 20. Kosztowal tyle co Thiago chcialbym zaznaczyc. Tak wiem, ze Hiszpan mial rok kontraktu do konca, ale mimo wszystko.

1 polubienie

Jak on się uchował bez żółtej kartki pozostanie tajemnicą. Piłkarz przyjmij strać skasuj przeciwnika. W spotkaniu, w którym DM musi się jedynie dobrze ustawić i czasem podać do kogoś piłkę Japończyk ma problem ze wszystkim. Nie wiem, kto wpadł na tak idiotyczny pomysł sprowadzenia do nas tego zawodnika i jak my mamy potem rywalizować z City? Sprowadzamy półśrodki i liczymy, że Jurgen z gówna bat ukręci.

1 polubienie

Bo Bajcetic ma kontuzje

Nie ma czegoś takiego jak zapychacz na chwile za 20 milionów, to jest transferowa katastrofa, Kabak i Caulker to tu przyszli prakycznie za darmo na wypożyczeniu

4 polubienia

ktory będzie tu siedzial 4 lata i blokowal miejsce HG, do tego za 20 baniek a nie wypozyczony albo chociaz za te 8 baniek. Równie dobrze mozna bylo go nie kupowac i zostawic Mortona

4 polubienia

Arthur podobnie. Zapychacza sciaga sie albo za free, czapke gruszek lub na wypozyczenie. Gosc ewidentnie przyszedł jako mocne uzupełnienie kadry, a nawet moze na podstawowego DM’a.

Melo 7mln Endo 20, dwa lata nie było odpowiednich opcji. Jak to dziwnie brzmi, że mieli wątpliwości co do Lavi za 50mln a w przypadku Japońca tych wątpliwości nie było

1 polubienie

Panowie najgorsze w tym wszystkim jest to, że biorąc pod uwagę jego ,umiejętności", wiek, kosmiczną w porównaniu do wieku i ostatniego roku kontraktu ceną, warunki fizycznie, brak statusu HG i danie mu tak długiego kontraktu to po zastanowieniu ja nie wiem czy to nie jest najsłabszy transfer odkąd kibicuję LFC, tj od 2003 roku. Człowiek przeżył oczywiście Poulsenów i innych Koncheskich, ale to był zupełnie inny LFC i biorąc pod uwagę stosunek jakości piłkarza do jakości drużyny to ja sobie chyba nie przypomnę drugiego tak cienkiego transferu. Jest naszym piłkarzem i zawsze będę mu kibicował, ale ja już nie uwierzę, że on może w ważnym meczu przeciwko konkretnemu rywalowi wyjść w podstawowej 11 i zrobić robotę.

Andy Carrol może jedynie.

I co z tego, że kosztował 20 mln ? Istnieje również taka opcja jak jego sprzedaż i odzyskanie części pieniędzy w ciągu kolejnych dwóch lat i prawdopodobnie dlatego kontrakt to 4 lata. Normalna sytuacja kiedy inne kluby odmawiają wypożyczenia.

1 polubienie

Kto kupi tak slabego piłkarza w wieku 30 lat za 20 baniek?

Wie ktoś ile Bajceticowi zostało czasu do wyleczenia kontuzji? Nigdzie nie mogę znaleźć info.

To z tego, że tyle kosztował.

Nie wiadomo. To drugi Thiago, szkoda, że nie pilkarsko a zdrowotnie. Jak idzie na L4 to pracodawca nigdy nie wie kiedy do końca wróci.