Fenway Sports Group (FSG)

Ujawniono, że Liberty Media, właściciel Formuły 1, jest zainteresowany inwestowaniem w Premier League – impuls dla Liverpoolu, który kontynuuje poszukiwania dalszych inwestycji.

Poszukiwania dodatkowych inwestycji przez Liverpool mogą zostać przyspieszone, a dyrektor generalny Liberty Media ujawnił zainteresowanie inwestycją w Premier League.

Amerykańska firma, która jest również właścicielem Atlanta Braves, jest najbardziej znana ze swoich inwestycji w Formułę 1. Całkowite przejęcie tego sportu w 2017 roku kosztowało 8 miliardów dolarów, przy ogromnym wzroście od tego czasu, częściowo dzięki sukcesowi serialu Drive to Survive firmy Netflix i nowej rzeszy fanów, którą przyciągnął do tego sportu.

Uważa się, że właściciele Fenway Sports Group z Liverpoolu są otwarci na pozyskanie nowych akcjonariuszy, a partnerstwo z Liberty Media mogłoby to zapewnić. Od czasu przejęcia, kierowanego przez Johna W. Henry’ego w 2010 roku, Liverpool musiał polegać na inteligentnej rekrutacji i sprzedaży zawodników w obliczu ogromnych sum wydanych przez takie kluby jak Man City, Man United, Chelsea, a teraz Newcastle.

Sypiesz dziś samymi plotkami jak ze snów. Proszę, niech chociaż to się spełni…

Widziales artykuł na lfc.pl odnosnie Liberty Media .
Bylo by pieknie :grinning:

Amerykański miliarder Stephen Pagliuca (właściciel Boston Celtic, NBA) zainteresowany wejściem do Premier League. Pagliuca 15 lat temu był zainteresowany zakupem Liverpoolu.

Edit:
W zasadzie wrócił temat zakupu udziałów, bo ogólnie zainteresowanie jest wiadome od momentu ogłoszenia chęci sprzedaży. Muszę to dopisać, bo zaraz przyjdzie dwóch typów i mi to wytknie.

2 polubienia

Klub ma pieniądze tylko nie chce ich wydawać w Liverpoolu. Ma inne priorytety, klub piłkarski jest na ostatnim miejscu. Minimalizm, to wizytówka FSG w sprawach klubu z Merseyside.
Ja będę oceniał okienko w trakcie jego trwania, bo to tylko pokazuje formę zarządu, pozycje na rynku i ambicje. Efekt finalny będzie można oceniać z innymi kryteriami, czyli czy nie za późno ? Czy to odpowiedni zawodnik ? Czy to efekt desperacji ? Jak to wszystko będzie współgrać ?

2 polubienia

Klub to jest Liverpool. Nie mieszka dwóch systemów monetarnych. To że właściciel LFC posiada majątek nie oznacza, że to pieniądze LFC. To co piszesz to populizm.

Właściciel wydaje na klub tyle ile chce / uważa za stosowne. I tyle. Nasz ma taką strategię i możesz się z nią nie zgadzać ale brak Twojej zgody czy nawet brak zgody wszystkich kibiców LFC tego faktu nie zmieni.

Ale mówienie, że “mają dać i uj bo maja kasę” jest dziecinne. Oszukuj się dalej. Otwórz firmę, rozwiń ją, utrzymaj działająca przez parę lat to zrozumiesz. Ciekawe jak pracownikowi odpowiesz gdyż przyjdzie do Ciebie z żądaniem “daj więcej bo Cię stać”…

3 polubienia

nikt nie wychwalał FSG oprócz tych co cały czas ich chwalą, Mac i Szobo wydają się dobrymi transferami, natomiast dziwi to że każdy kto jest z nami łączony przez część forum, w domyśle fanów FSG każdy łączony z nami gracz podnieca nie patrzą wcale czy naprawdę jest to gracz z którym mamy szansę zdobyć jakiś puchar, Gravenberch super talent, rok nie grał w piłkę i skończy jak Van de Beck ale jak go chcemy to musi być top class, Thuram, nikt o nim nie myślał przed sezonem ale chcemy go to top class, Lavie chcemy to top class, nie chcemy to też dobrze bo nie przepłacimy, ma 19 lat, brak doświadczenia, Andre, top class.

3 polubienia

Jak zaczniesz czytać ze zrozumieniem i to co ktoś pisze, a nie samemu dorabiając teorie to daj znać, oby przed końcem sezonu.

To zostawię bez komentarza.

1 polubienie

Argument z firmą jest dobry. Tylko że my jesteśmy dużą i bogatą firmą. W ostatnich latach byliśmy naprawdę mocni i chociaż wielu trofeów nie zdobyliśmy to wartość klubu znacznie wzrosła i sporo pieniędzy wpłynęło do klubowej kasy. W tym okienku może nie uzyskaliśmy dużo że sprzedaży ale odeszło sporo zawodników którzy kasowali duże tygodniówki. W skali roku to kilkadziesiąt milionów. A skoro mniejsze kluby (firmy) wydają więcej od nas (netto) to czemu my nie możemy? Przecież to co robi FSG to jest skrajny minimalizm i ściąganie klubu w sportowy dołek

4 polubienia

Przy porównaniu klubu do firmy trzeba piłkarzy traktować jak maszyny.
I teraz ty jako powiedzmy dyrektor/kierownik widzisz, że niektóre maszyny się po mału sypią i utrzymanie produkcji czy dotychczasowych obrotów firmy w przyszłości będzie niemożliwe bez inwestycji w nowe maszyny, a właściciel firmy tobie odmawia po czym widzisz go grającego w golfa na świeżo zakupionym przez niego polu golfowym.
Ba przez ostatnie 2 lata mieliście największe zyski w historii, więc to najlepszy moment na renowację firmy.

Trzeba poczekać na koniec okienka, ale ostatnie 2 tygodnie napawają mnie smutkiem.

11 polubień

Dokładnie tak .FSG myślą, że te starsze i coraz mniej wydajne maszyny same się naprawią. To wyjątkowo naiwne i krótkowzroczne

FSG mają po prostu taki model biznesowy. Kupić klub i podnieść jego wartość. A dalej to już bez znaczenia, bo i tak wiedzą, że cokolwiek się wydarzy to sprzedadzą klub z dużymi zyskami. Więc zamiast inwestować dalej w klub i podejmować pewne ryzyko (bo nigdy nie wiadomo czy takie kilkuset milionowe transfery wypalą) wolą szukać kolejnych okazji do zakupu jakiegoś klubu sportowego. To pewnie daje większy zysk. Dlatego szukają współudziałowca, aby zajął się dalszym podnoszeniem jakości klubu, sami nie bedą tego robić. Chyba, że powróci temat superligi to wtedy kto wie…

Powtarzam to od kilku lat - dla FSG i excela duzo korzystniej jest minimalistycznie walczyc o Top 4 (ze swiadomoscia, ze czasem sie nie uda) niz z pelna odpowiedzialnoscia i konsekwencjami wzmocnic klub na tyle by byl gotowy do walki o Mistrzostwo EPL. Jak juz porownujecie do firm i wymiany maszyn - FSG nie potrzebuje najnowszych technologicznie maszyn, ktore sa nieprawdopodobnie drogie i sluza do wykonywania najbardziej specjalistycznych elementow… Bo nie maja na to klientow. Duzo wiecej zarobia na przecietnych maszynach, ktore od czasu do czasu tylko odswieza bo nie widza potencjalu u siebie w zostaniu swiatowym potentatem. Inaczej - czy jezeli stabilnie zarabiacie netto 250 000 rocznie to bedziecie skorzy zainwestowac 2 000 000 co pozwoli wam zarabiac 265 000 rocznie? Zwyczajnie okres zwrotu tej inwestycji jest zbyt dlugi, a jakby sie pewnie przyjrzec EPL to w tej chwili okres zwrotu w ogole nie wystepuje. Po prostu drogie transfery w Excelu sie nie spinaja bo konkurujemy z co najmniej 2 zespolami o nieograniczonej sile finansowej.

Konkurowanie z City, Chelsea czy teraz jeszcze NUFC jest praktycznie niemozliwe, a na pewno nieoplacalne z perspektywy biznesowej. Zastanowcie sie sami - ile potrzeba by moc realnie i odpowiedzialnie stwierdzic, ze mamy rowny sklad co City i jestesmy w 100% przygotowani do walki o Mistrzostwo Ligi?

Obrona:

  • Zastepca Robertsona o potencjale na pierwszy sklad - ktos kto w razie czego moglby zastapic Andrewa bo ten przejawia juz lekki zjazd momentami, swoje lata tez juz ma (nie jest stary) i moze po prostu w polowie sezonu wysiasc. Nie mowie, ze tak bedzie i daj Bog zeby gral do 35 tak dobrze jak dotychczas, ale sa takie drobne objawy.
  • Zastepca TAA - tutaj nie mamy w ogole nikogo, wiec ktokolwiek o sensownych umiejetnosciach (nie, Gomez nie ma jakichkolwiek umiejetnosci).
  • Dwoch srodkowych obroncow tez by nie zaszkodzilo. VvD od kontuzji to nie ten sam zawodnik. Konate regularnie jest polamany, Matip i Gomez tez, w dodatku zaden z tej trojki nie jest na topowym poziomie. W zasdazie w klubie powinien byc tylko VvD i Konate.

Pomoc:
Oczyscilismy troche zespol - super bo OXa, Keite, Hendersona i Fabinho trudno bylo nazwac pilkarzami w zeszlym roku. Kazdy mialby problem zalapac sie do podstawy jakiegokolwiek zespolu EPL.
Zostali nam Bajcetic, Elliot, Jones, Thiago - nadal, zaden z nich nie mialby gwarancji wystepow w klubach z Top 10 prawdopodobnie. Thiago jest dobry, ale wiecznie kontuzjowany przez co absolutnie nie moze byc podstawowym zawodnikiem.
Zeby konkurowac o mistrzostwo (racjonalnie, z pelna swiadomoscia) Szoboszlai i Mac Allister to stanowczo za malo. Tutaj musialby byc Mac Allister, Bellingham, Tchoumeni/Caicedo i prawdopodobnie ktos jeszcze na najwyzszym poziomie. Sama pomoc to jest jakies 250-300 mln na obecnym rynku (zeby wzmocnic ja do poziomu konkurencyjnosci z City). Mozemy sie oszukiwac jak chcemy, nawet jak przyjdzie ten Lavia to nasza pomoc nie bedzie na poziomie walki o mistrzostwo. Mac Allister czy Lavia nie stana sie na nasze zyczenie crackami na swiatowym poziomie.

Napad:
Wbrew pozorom tutaj tez jest sporo do zrobienia. Pilkarzy niby duzo bo Salah, Diaz, Nunez, Gakpo i Jota. Tylko teraz tak - Nunez ma ograniczenia, marnuje duzo, w dodatku Klopp grywa nim na nie jego pozycji i trzeba tez sobie powiedziec, ze to nie jest napastnik z topu. Gakpo - przepraszam za dosadnosc - to jest obraz przecietnosci, ze to nim sie zachwycamy. Nie jest zly, ale to tez nie jest poziom walki o majstra, poczatek mial zenujaco slaby. Jota - sporo byl kontuzjowany, przez rok nie strzelil bramki, to tez bardzo fajny squad player, ale daleko od topu. Diaz troche jak Jota. No i Salah to jest poziom swiatowy. Wylaczajac Salaha, warto sie zastanowic czy kogokolwiek z grupy Jota, Nunez, Diaz, Gakpo nie wymienilibysmy na Fodena, Alvareza, Haalanda czy Bernardo Silve? Moje subiektywne zdanie jest takie, ze wymienilbym kazdego z nich.

Podsumowujac - zeby sklad byl racjonalnie konkurencyjny trzeba by kupic 2 srodkowych obroncow, 3 srodkowych pomocnikow (raczej lepszych niz tych, ktorych juz kupilismy) i wymienic kogos w ataku - przynajmniej jednego czlowieka na kogos z polki wyzej. To sa kosmiczne pieniadze z perspektywy FSG - zupelnie nie wspolmierne do zyskow, ktore mogliby tym osiagnac. Roznica pomiedzy 1, a 3 miejscem w EPL nie jest duza. Kwalifikacja do LM jest na pewno dla nich istotna, ale raczej jest to cel, ktory nalezy osiagnac minimalnym kosztem - to bardzo racjonalne podejscie do biznesu. Walka o mistrzostwo nie jest oczywiscie wykluczona jednak FSG gotowe jest ja podjac jedynie dosc niskimi nakladami finansowymi bo chcac faktycznie stanac w szranki z City wskaznik risk/reward z ich perspektywy jest zenujaco slaby.

Ostatnie lata byly grube bo mielismy mega farta z transferami i Kloppem. Jurgen byl w swojej zyciowej formie, a sporo transferow odpalilo nam z miejsca - Fabinho, Wijnaldum, Robertson, Salah, Alisson, VvD… praktycznie nie zawodzilismy w transferach. Tyle tylko, ze to bylo jedynie odstepstwo od reguly, nie cos stalego. Naiwnym byloby sadzic, ze juz zawsze bedziemy tak celnie kupowac. Mielismy swoje 5 minut, ktore jako tako zostalo wykorzystane. To nie byl efekt przemyslanej strategii klubu czy jakiejs rewolucji w podejsciu do transferow. Po prostu - dobra analiza z domieszka duzej ilosci szczescia. To zaowocowalo trofeami. Jestem przekonany jednak, ze rowniez wtedy dla FSG trofea nie byly celem samym w sobie, zwyczajnie “tak wyszlo” wiec oczywiscie kazdy sie cieszyl.

Koniec koncow FSG to swietni biznesmeni, naprawde, ja samemu prowadzac dosc duza firme jestem pelen podziwu dla ich decyzji i ich modelu prowadzenia tego biznesu. Totalnie nie dziwi mnie, ze goscie sa miliarderami i podejrzewam, ze gdyby dac im Warzywpol sprzedajacy marchewke na rynku w Starym Uścimowie to w kilka lat zrobiliby z tego mocnego, regionalnego gracza. Problem w tym, ze jestem tez kibicem, a to powoduje, ze duzo bardziej zalezy mi na sukcesach klubu niz ich pieniadzach.

tl;dr
FSG OUT

7 polubień

Nie cenisz Szoboszlaia? Generalnie do pomocy w moim odczuciu potrzebujemy dokładnie jednego piłkarza dużego kalibru. Nasz kilku dniowy sen o Kimmichu by nam to zapewnił. Ale rzeczywistość okazała się łatwa do przewidzenia. W innym wypadku dwóch. Jednego dużego kalibru i od biedy jakiś gotowy do gry talent na DM.
Do obrony absolutnie przynajmniej jeden środkowy obrońca. I tu się zgodzę, aby być konkurencyjnymi dla City, przynajmniej na papierze, przydałby się jeszcze taki Pavard na prawą stronę. Niestety to się nie wydarzy. Prawdopodobnie ściągniemy jeszcze budżetowego Andre i na tym sie skończy. A jak wyniknie z tego znowu wielki kryzys to Klopp zrobi wielkie oczy na konferencji, zrzucając wszytko na kontuzje, za wysoko przystrzyżoną trawę na murawie etc.

2 polubienia

Zgadzam się tak powiedzmy w 2/3 tego wpisu. Atak naprawdę mamy obsadzony najlepiej ze wszystkich formacji, nawet Doak może grać za Salaha w pucharach. Czy potrzeba aż 5 graczy, aby być konkurencyjnym ? Kurde, nie można się nie zgodzić. 2 już przyszło (jak wypadną czas pokaże), ale brakuje obrońców, co najmniej bocznego, jeśli TAA miałby grać w środku. Nie ma już Milnera, który obsadzał wszystkie braki w drużynie. Poważny problem tego stanu to po prostu nie kupowanie kiedy była potrzeba tylko przeciąganie w czasie. I tak dochodzimy do obecnego miejsca, desperacji na rynku, braku konkretnych nazwisk, braku pieniędzy (oh no !!) i opieszałości.

10 lat sprzedają i jakoś sprzedać nie mogą.

Chyba jednak słabi biznesmeni…

1 polubienie

Czy Liverpool to jakieś 5 koło u wozu? Czy przynosi duże straty, żeby się go szybko pozbyć? Pewnie wywindowali sobie cenę z czapy i obserwują jak zareaguje rynek, żeby wiedzieć na czym stoją.
Mnie ciekawią kulisy odejścia Hendersona i Fabinho. To bardzo podejrzane, że niby Klopp zgodził się na te transfery nie mając zastępstwa. Ile w tym było nacisku ze strony zawodników, a ile FSG?

dobra odblokujcie Radgbuga, zobaczymy co powie o transferach. początek mielismy obiecujacy, ale nadal zostajemy przy 50mln netto na lato. Gdzie ta przebudowa, w tym tempie to my nigdy juz nie zbudujemy drużyny na mistrza.

Z tymi 50 milionami to bym nie przesadzał. Odeszli Ox, Keita, Milner i Firmino. Niby za darmo ale łącznie to oni zarabiali ze 30 mln rocznie jak nie więcej. Za nich nie przyszedł nikt. To duża oszczędność dla budżetu. A zarobki Mać Allistera i Szoboszlai’a są pewnie mniejsze niż były Hendo i Fabihno. Czyli na czysto to FSG jest sporo kasy do przodu. A co do Radbuga - wiadomo co powie - że to najlepszy Liverpool od 30 lat, zdobyliśmy mistrzostwo i LM więc po co marudzić, FSG jest super bo finanse się zgadzają, nie ma długów itd. dlatego ja go zablokowałem zanim został zbanowany na forum.

Może lepiej nie. Jak zobaczy ile osób go tu wywołuje do tablicy to tylko się nakręci jak to za nim tęsknimy i zacznie odwracać kota ogonem i pisać więcej o sobie niż o sytuacji kadrowej. Wolę unikać używania tego nicku, by nie pomyślał, że za nim tęsknię.

1 polubienie